Zamek Klapy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem z zamkiem od tylnej klapy. Otwieranie dziala , ale jak chce zamknac to zamknie sie raz na 99 prob. Nie wiem co jest z nim, chcesz klapnac klapa a ona sie najzwyczajniej nie zamyka, jakby cos przeszkadzalo jej w domknieciu sie. Nie wiem czy to wina mechanizmu w klapie czy w samochodzie /ta dolna czesc/
  
 
raczej w kalpie - spróbuj zapsikać jakimś smarem...
  
 
Wiesz co, to sie sfiksowalo z zamkniecia na zamkniecie. boje sie ze cos sie urwalo i jakis zaczep nie odskakuje. rozbiore chyba cale to i zobacze,ale jak mowisz to przesmaruje czyms, moze cus da
  
 
... a może po prost przesunął Ci się w dół cyngielek o który zachacza zamek ...... podnieś go troche do góry i wtedy spróbuj zamknąć .....
  
 
Wlasnie to by wygladalo tak jak ty mowisz, ze on podczas opuszczania klapy samoistnie sie opuszcza i blokuje. tyle ze on normalnie odbija i Ok jest
  
 
.... weż go podnieś o 3 mm do góry i mocno przykręć ......
  
 
Zobacz to. To jest slad po drzewie. zostal po nieumiejetnym cofaniu, klapa nie byla klepana, jest taka jak po uderzeniu.Myslisz ze dlatego ze blisko zamka to cos moglo sie spieprzyc od tego ??
  
 
... niop ...... jak najbardziej mógł Ci sie przesynąć ten cyngielek ....... jak juz Ci się zamknie klapa to musisz lekko czy mopcna ciągnąć linke do jej otwierania .....
  
 
Tzn. wiesz, normalnie jest, tak jak przed puknieciem. nie jest ze linka gladziutko idzie, tylko idzie lekko do pewnego momentu i potem lekko sila trzeba uzyc zeby odblokowac.
  
 
... to weż sprawdż ten cyngielek ...... wszystko na to wskazuje .....
  
 
Nio nie mówiłęś, że był puknięty....
  
 
Zgadza sie, tyle ze po puknieciu bylo oki, to sie od jakiegos tygodnia zaczela fiksowac, a pukniecie bylo 2 miesiace temu. Wiec nie powiazywalem tego, a moze to byl blad
  
 
No i wszystko jasne. Z zamkiem wojowalem 2h i gowno zrobilem. W koncu pojechalem do mechanikow forda i po 45 min walczenia z nim padla diagnoza: Klapa Jest Do Wymiany, po uderzeniu sie tak pogiela ze zamek sie cofnal i dupa
  
 
Ten poprzedni Post to ja, tyle ze nie od siebie z kompa
  
 
mam ten sam problem tyle że mój esi kiedyś był mocno puknięty i ktoś go nieumiejętnie naprawiał. walczę ze swoją klapą już chyba z pół roku co chwile przestawiając samą zapadkę /tą na klapie/, bądź też tym bolcem który wystaje z tylnego pasa o który zahacza zapadka przy okazji regulując również te gumowe dystanse po bokach klapy. i powiem tyle: jak się dobrze zamyka to tarabani na dziurach, jak nie tarabani to są problemy z zamknięciem i tak w kółko. a tak na "pocieszenie" dodam że moja klapa tak mnie wykańcza że noszę się z zamiarem sprzedanie tego esciego i kupienia innego.