[125p] Most - dylemat... (wąski vs. szeroki)

Wiem że było o mostach sporo - ale nie bardzo miałem się pod co podpiąć...


Jako że mój most jest już na wykończeniu... (parktycznie brak łożysk na wejściu, oraz ryska na dużym kole w dyfrze) to mam dylemat co lepiej wybrać:

-most z Borewicza 1,5AA (przebieg 78kkm, od wielu lat stał w garażu, przedwczoraj trafił na złom) koszt 300zl
-most z +'a (szeroki na bebnach lukasa, przebieg nieznany) od reki za 500, być może kumpel załatwi sporo taniej...


Problem polega na tym że most musi być w aucie najpóźniej w środę nad ranem...

2pytania:

-warto szeroki? nie ma problemow w 125'ce z kołami (ze będą tarły o nadkola) ?
-wiem ze oprocz linki recznego trzeba dawać przejściówki na gwinty przewodów ham. - można to dostać w sklepie? , jaki koszt?

Dzięki za odpowiedzi...

Skoro szeroki wchodzi,to taki bym założył.

o ile wiekszy jest rozstaw kol na tz "szerokim moscie" ??
moj stary most w kancie puszcza olej z uszczelnien polosi a wymiana to nie jeset takie hopsiup i pewnie okaze sie lozyska tez trzeba zminiac....

otoz mam w garazu szeroki most na tarczach nic z niego nie cieknie, zastanawiam sie tylko czy nie pogorszy to wlasciwosci jezdnych jezeli zaloze szeroki most przy zachowaniu zwyklego przedniego zawieszenia?