Zawias

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ello

Krótkie pytanko. Który zawias polecacie ? Na którym ładnie siądzie mk7 bolero 2, 1.6 16v

Opcje mam takie..
1. KW 35/35
2. KW 55/35
3. Weitec 40/35
4. Weitec 60/35
5. Weitec 60/55
6. FK 35-40
7. FK 60/40.

Może ktoś z klubowiczów posiada któryś z powyższych zawiasików u siebie i mógły zapodać mi fotkę, jak to wygląda ?Dzięki za jakieś sugestie.
  
 
polecam KW 55/35....na 40mm essi nie siada zbyt nisko....
  
 
Hm... Kw 55/35 wygląda na essim tak:

KW 55/35
  
 
Hmm.. No i zamówiłem KW 55/35 . Za tydzień odbiór, ciekawe jak mi autko będzie wyglądać .
  
 
Cytat:
2004-11-25 23:49:09, KriSSo pisze:
Hmm.. No i zamówiłem KW 55/35 . Za tydzień odbiór, ciekawe jak mi autko będzie wyglądać .


nie może wyglądać inaczej niż super
  
 
... co gleba to gleba
  
 
Cytat:
2004-11-25 23:58:22, shibby pisze:
... co gleba to gleba



Noo zobaczymy, jak to wyjdzie . Celowo wziąłem coś pośredniego. 35 mm to za mało, micaba 80 to za dużo.. Myślę zatem, że 55/35 będzie optymalnie .
  
 
Ja nie zapeszam ... tez do mnie cosik powinno przybyć na dniach Stoisz teraz na zimowkach ? jak zalozysz zrob foty ... ja tez zrobie porownamy
  
 
Cytat:
2004-11-26 00:24:00, KriSSo pisze:
Noo zobaczymy, jak to wyjdzie . Celowo wziąłem coś pośredniego. 35 mm to za mało, micaba 80 to za dużo.. Myślę zatem, że 55/35 będzie optymalnie .


oj mylisz się....micaba 80 jest optymalne
  
 
Cytat:
2004-11-26 00:26:01, NoSeK pisze:
Ja nie zapeszam ... tez do mnie cosik powinno przybyć na dniach Stoisz teraz na zimowkach ? jak zalozysz zrob foty ... ja tez zrobie porownamy



Tak stoję teraz na zimówkach, zresztą innych kół do Escorta nie mam. Będę musiał dopiero kupić na wiosnę letnie koła. Poza tym, zrobię oczywiście foty zarówno auta na serii, oraz po montażu zawiasu, a także fotki samego zestawu - pudełka, zawartości itd.. Warto, by inni użytkownicy mogli sobie zobaczyć, jak to dokładnie wygląda.

W poprzednim autku miałem nieco bardziej skomplikowany zawiasik, niż ten, które będę miał w escorcie.

Poprzednie autko
  
 
nio i to clio właśnie leży na słusznej i optymalnej glebie
  
 
Panowie,
A czy po obniżeniu autka poniżej 45mm, nie trzeba wymieniać amortyzatorów??

Ja zglebiłem przodzik mojego Mk6 na Weitecach zielonych (chiba 40mm) no i nie ukrywam że mam ochotę puścić go niżej, ale co z amorami??

  
 
Cytat:
2004-12-07 10:05:39, kristoff pisze:
Panowie, A czy po obniżeniu autka poniżej 45mm, nie trzeba wymieniać amortyzatorów?? Ja zglebiłem przodzik mojego Mk6 na Weitecach zielonych (chiba 40mm) no i nie ukrywam że mam ochotę puścić go niżej, ale co z amorami??


jak chcesz poniżej 40mm to musisz amorki przednie wymienić.....tzn powinieneś.....wiem, że KriSSo zaraz powie, że wogle nie można auta obniżać na seryjnych amorach, ale ja jestem zdania, że można 40mm spokojnie glebić....przynajmniej escorta....ale jak chcesz więcej, co oczywiście polecam to wymień amory.....
  
 
No więc właśnie.
Narazie mam trochę pokręcone z zawieszką.
Z przodu mam Weiteca i seryjne amorki, natomiast z tyłu seryjne sprężynki i amorki Sachs gazowe.
Będę chciał zmienić jeszcze sprężyny tył i amory z przodu, albo cały komplet sprężyn i amory z przodu.

Pytanie do Micaba (jako fachowca):
O ile według Ciebie moje Weitec'i zglebiły mojego Escorcika??
55mm to raczej nie jest.(profil)

[ wiadomość edytowana przez: kristoff dnia 2004-12-07 11:10:19 ]
  
 
Ja bym Ci polecił posprzedawać to wszystko co masz, bo bałagan w tym zawieszeniu jest nieziemski

Polecam kupić gotowy komplet Weiteca za 1600 pln, o dowolnym, wybranym obniżeniu.
Obecne sprężyny możesz sprzedać, amorki też komuś puścić za parę złotych i przez to troszkę pieniążków się Tobie zwróci.

Polecam w ten sposób, bo koszt samych sportowych amorwów będzie wysoki, dużo taniej jest kupić kompletny kit.
  
 
Cytat:
2004-12-07 10:16:34, micab pisze:
wiem, że KriSSo zaraz powie, że wogle nie można auta obniżać na seryjnych amorach, ale ja jestem zdania, że można 40mm spokojnie glebić....przynajmniej escorta,



Ja wcale nie twierdzę, że nie można. Czy to będzie escort, czy golf, czy cokolwiek, to można założyć springi do -40 mm na seryjne amorki. Ja natomiast tego poprostu nie polecam z różnych względów - żywotność amorków, prowadzenie psudosportowe, dobijanie itd..

Czyli nie polecam, bo kicha, natomiast na upartego można.
  
 
Chętnie bym tak zrobił KriSSo, ale...........

Właśnie kupiłem nowe amorki Sachsa na tył, więc trochę szkoda.

Tak sobie myślę że jakbym kupił jakieś sprężynki 60/40 to te nowe amory z tyłu wyrobiłyby bez problemu, a na przód dokupiłbym jakieś krótsze-sportowe.
  
 
KriSSo...niewiem jak w innych autach, ale w escorcie założenie sportowych sprężyn na seryjne amory, przynosi zadowalający efekt, oczywiście w porównaniu do serii, autko prowadzi się o wiele lepiej, nio i lepiej też wygląda....mówie tu z własnego doświadczenia, ponieważ jeździłem trochę na sprężynach supersport -40mm......i zresztą do tej pory...(ale już niedługo ) mam z tyłu sportowe springi -40mm na amorach seryjnych, które mam od nowości w aucie.....czyli mają 200 000km z czego na sportowych sprężynach 75 000km i wszystko z nimi okej oczywiście lepszy jest cały kit...ale jednak cena o wiele wyższa.....550zl a 1600zl...... a dla kogoś kto nie jeździ wyczynowo, tylko chce mieć lepiej wyglądające i jeżdżące autko polecam śmiało same springi na seryjne amory....

kristoff....na moje oko to będzie coś koło 60mm.....
  
 
Cytat:
2004-12-07 16:51:27, micab pisze:
KriSSo...niewiem jak w innych autach, ale w escorcie założenie sportowych sprężyn na seryjne amory, przynosi zadowalający efekt, oczywiście w porównaniu do serii, autko prowadzi się o wiele lepiej, nio i lepiej też wygląda....mówie tu z własnego doświadczenia, ponieważ jeździłem trochę na sprężynach supersport -40mm......i zresztą do tej pory...(ale już niedługo ) mam z tyłu sportowe springi -40mm na amorach seryjnych, które mam od nowości w aucie.....czyli mają 200 000km z czego na sportowych sprężynach 75 000km i wszystko z nimi okej oczywiście lepszy jest cały kit...ale jednak cena o wiele wyższa.....550zl a 1600zl...... a dla kogoś kto nie jeździ wyczynowo, tylko chce mieć lepiej wyglądające i jeżdżące autko polecam śmiało same springi na seryjne amory.... kristoff....na moje oko to będzie coś koło 60mm.....



Wielkie dzięki micab za ten post, nawet nie wyobrażasz sobie jak mnie podniosłeś na duchu, po tym jak mnie Krisso zdołował
  
 
Micab, też tak kiedyś myślałem . Seria styka + spring i jest kozak - sam tak z początku jeździłem i byłem w niebo wzięty. Ale to wszystko do czasu, aż przejechałem się na porządnym sportowym kicie, na porządnym gwincie itd. Dopiero wtedy poczułem, jaka przepaść dzieli te wszystkie konfiguracje psudosportowe w porównaniu do prawdziwego zawieszenia sportowego. Wbrew pozorom komfort, prowadzenie, zakręty tego nie da się porównać wtedy.

Zreszta... zakładam w piątek KW, pojeździsz sobie i wtedy zobaczysz. Tu nie chodzi o jakiś wyczyn. Nie chodzi o to, że jeśli ktoś ma małe wymagania, to mu spring + amor seria starczy. Pewnie, że można tak śmigać, w końcu kilka tysięcy osób w Polsce jeździ właśnie na takiej konfiguracji. Tyle, że jak się wsadzi każdego takiego drajwera do auta z kompletnym, dobrej jakośći zawieszeniem, dopiero wtedy otwiera oczy i robi o tak

Poza tym sprawa kasy. Zobacz, że Kristoff zrobił błąd, wbił się na minę.

Co mu zatem zostało ?

1. Nowe amorki tylne SACHS, które nie nadają się zbytnio do krótkich spreżyn i nie mają skróconego skoku, ani zwiększonej siły tłumienia. Teraz żal się ich pozbyć.

2. Dobite przednie amorki, do wyrzucenia. Musi kupić nowe, a że gleba spora, no to trzeba krótkie. Nowe krótkie amory KW to koszt rzędu 980 pln, FK będzie ciutkę tańsze. Czyli znowu w cholerę kasy.

3. Sportowe sprężyny, no ok.

I teraz.. kupi jakieś krótkie amory na przód, sportowe, o zupełnie innnej charakterystyce, niż te, które ma z tyłu.

Efekt końcowy ?
Poszło już sporo kaski, a nadal jest lipa, bo amory powinny być wszystkie 4 tego samego producenta i o tej samej charakterystyce i skoku.
W końcu okazuje się, że suma sumarum wydał sporo kasy. A po co to było ? Kupiłby wtedy raz, a porządnie KW, albo Weiteca (bo są niedrogie stosunkowo), miałby KOMPLETNY ZESTAW JEDNEGO PRODUCENTA i świetną zabawę i frajdę z jazdy. A w obecnym przypadku ? Znowu rzeźbienie - co innego z przodu, co innego z tyłu... krótko pisząc - zawracanie dupy, do bani .

I ten sam błąd popełnia mnóstwo ludzi, licząc na pozorną wcześniejszą oszczędność, co na dłuższą mete okazauje się być stratą kasy, a co gorsza..... z miernym efektem trakcyjnym.

To tyle z mojej strony w tym temacie.
Zróbcie sobie tak, jak uważacie, Wasz wybór. Ale czasem warto posłuchać innych, którzy pewne doświadczenia mają już za sobą.

PEACE !!!


AMEN !.