[Ładowanie] [alternator] i [reg. napięcia] - różne problemy - Strona 15

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ameryki nie odkryje, ale dla potomnosci:

objaw: brak ładowania i nie świeci kontrolka ładowania zarówno po włączeniu zapłonu (zauważyłem dopiero jak rozładowałem akumulator ) jak i zapaleniu.
rozwiązanie: wymiana regulatora.

Aha, przed wymiana regulatora od dluzszego czasu pulsowaly mi swiatla. Wymiana szczotek nie pomogla. Po wymianie regulatora objaw ustal, wiec to tez chyba byla wina regulatora.

--
pozdrawiam,
Krzysiek

[ wiadomość edytowana przez: krzysiek_rogal dnia 2007-06-25 19:45:15 ]
  
 
Witam, mam z moim C+ rocznik 99 dość dziwny problem. Jechałem sobie dziś autostradą, około 3500 obrotów i zapaliła się lampka ładowania... noga z gazu i zgasła... dojechałem na miejsce i już stojąc sprawdziłem jak się mają sprawy... przygazówka powyżej 4000 obrotów, znowu świeci ładowanie, obroty niższe - gaśnie... tak sobie pogazowałem aż całkiem lampka zgasła - przestała świecić nawet po włączeniu zapłonu przy wyłączonym silniku. Serwis i diagnoza - alternator nie ładuje, regulator napięcia do wymiany. No to wymienili. Odpalam, znowu przygazówka, tym razem 4500 obrotów i znowu świeci lampka... kilka takich manewrów i gaśnie na dobre w sposób jak wyżej. Sprawdzenie regulatora - już niesprawny. Następny nowy po tej samej próbie znowu pada... i tak w kółko. Co to może być? Założyli mi jakiś inny teraz, od IVECO jak powiedział pan w serwisie - oczywiście ładowanie padło po jakimś czasie, ale przynajmniej cały czas lampka świeci. Co ciekawe czasem na biegu jałowym, przy 900 obrotów gaśnie... Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Co zrobić? Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.
  
 
A napięcie ładowania ktoś w ogóle mierzył? Lampka jest włączona między 3 małe diody z których napięcie idzie przez regulator napięcia na wirnik, a zasilanie przez bezpiecznik, więc może się palić (i nie) z różnych przyczyn. Może być przebicie na którejś z diod, albo na którymś z uzwojeń.
  
 
Witam
Mam taki problem w polonezie 1.9gld,zapalam auto i jak odpali to odrazu zaświeca się kontrolka akumulatora i auto gaśnie,zauważyłem że czasem załancza się gdy włącze światła lub ogrzewanie,gdzie szukać problemu ??
  
 
Kolo alternetora . Sprawdz regulator napiecia, oraz czy kable wychodzace z alternatora nie sa poluzowane, koncowki mocno zardzewiale/zasniedziale.
  
 
sprawdz też szczotki w alternatorze
  
 
a ja mam takie pytanie jak podlaczyc alternator z plusa pod instalacje poloneza z '93 roku- czy w alternatorze plusa regulator jest wbudowany w alternator, czy jest tak jak w starym caro? robil juz to ktos, gdzies, kiedys?
  
 
Jeżdżę dziś sobie po mieście, przystanąłem na chwilę, po czym znów odpalam i rozrusznik nie kręci. Jako że byłem z kolegą , odpaliliśmy na pych. Mój FSO Polonez, czyli inkryminowany pojazd ruszył bez problemu. Zaskoczył mnie jednak jeden element jego zachowania ze względu na to, że:

Po pierwsze w samochodzie z padniętym czy to akumulatorem czy też rozrusznikiem po odpaleniu na pych elektryka powinna działać względnie normalnie, a mi wszelkie światła ledwo się żarzyły, czy na desce rozdzielczej, czy na zewnątrz.
Po drugie silnik działał normalnie, nie dusił się przy włączeniu np długich świateł, za to światła się "dusiły" czy z silnikiem czy bez. Z moich doświadczeń wynika, iż niesprawny alternator skutkujący wyładowanie akumulatora uniemożliwia jazdę na pełnych światłach, powoduje to gaśnięcie silnika. Tutaj wygląda, jakby silnik prąd miał, a nie było tegoż przedmiotowego prądu w innych odbiornikach elektrycznych.
Stąd też moje pytanie: Co to do diabła jest oraz co tam się u licha dzieje i ile to będzie kosztowało
  
 
a ładowanie jakie masz?
  
 
Jutro sprawdzę, jak będę miał aparaturę, ale to mi nie pasuje pod żaden typowy objaw
  
 
A klemy masz czyste?
  
 
Cytat:
2007-12-26 00:57:44, Koot pisze:
A klemy masz czyste?


Czyste
  
 
Cytat:
2007-12-25 22:31:09, Nabauab pisze:
Jutro sprawdzę, jak będę miał aparaturę, ale to mi nie pasuje pod żaden typowy objaw


I jak tam? Jaki wynik?
  
 
No więc w końcu się za to wziąłem, samochód był mi potrzebny na wyjazd, na szczęście udało mi się pozyskać auto zastępcze ech.
Wczoraj, po powrocie i naładowaniu akumulatora prostownikiem wszystko działało.
Co ciekawe odpaliłem go i zdjąłem klemę, silnik chodził, długie światła się świeciły, jednak po przejechaniu kilku km po mieście i powtórnym zdjęciu klemy silnik gasł, nawet bez żadnych świateł, czyli przez chwilę ładowanie było ale znów się zmyło
Pozyskałem w końcu miernik, ale lamer w tym jestem, nie wie ktoś jak to się obsługuje?
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Mam do tego dwa kabelki, są trzy wejścia, a wszystko, łącznie z instrukcją po angielsku.

Tak czy siak wynika z tego, że prawidłowe ładowanie pojawia się sporadycznie, co jak mi się wydaje wynika po próbach z odłączaniem akumulatora.
Aha lampka ładowania się nie świeci, ale teraz dopiero zauważyłem, że w ogóle nawet przy włączeniu zapłonu, widocznie żarówka musiała się w tym samym czasie przepalić, by jeszcze bardziej mi życie utrudnić
  
 
Aha (nie mogę edytować nie wiem czemu) który bezpiecznik zabezpiecza kontrolkę ładowania. W Morawskim jakoś nie mogę się doszukać.
  
 
Co do miernika to przewód jeden na pewno do dolnego otworu,a drugi do środkowego prawdopodobnie (niewyraźna ta fotka - zrób z nieco więszej odległości to będzie lepiej) natomiast pokrętłem się ustawia maksymalne mierzone napięcie - w tym przypadku o ile dobrze widzę to będzie zakres do 20V.
  
 
No to tyle wiem, że ten miernik chyba nie działa, nic nie pokazuje
Żarówka kontrolki jest sprawna, ale jak wspominałem nie świeci się nawet przy samym zapłonie, ma to jakiś związek z brakiem ładowania?
Głupie pytanie, jak odkręcić dolną śrubę alternatora, ostatni raz odkręcałem go w Fiacie, a tu od dołu jest filtr oleju od góry też nie mogę dojść do nakrętki żadnym normalnym, czy nienormalnym kluczem.
  
 
A baterie włożyłeś?


Zarówka się powinna świecić właśnie przy braku ładowania akurat. Bezpiecznik od niej to jest numer 16 w nowej skrzynce. Jeśli jest na niej zasilanie, a się nie świeci to albo masz uszkodzone diody wzbudzenia w alternatorze, albo przewód pomiędzy żarówką a altkiem nie kontaktuje.

Alternator się odkręca nasadowym od przodu - z tyłu ma taką samozabezpieczającą się nakrętkę pomiędzy którą a obudowę trzeba wcisnąć np śrubokręt żeby się nie kręciła.
  
 
Cytat:
2007-12-31 13:04:57, Koot pisze:
Alternator się odkręca nasadowym od przodu - z tyłu ma taką samozabezpieczającą się nakrętkę pomiędzy którą a obudowę trzeba wcisnąć np śrubokręt żeby się nie kręciła.


Nasadowym albo gietym oczkowym. Nakretki nie trzeba ruszac ani jej pomagac w zaden sposob - wspornik alternatora jest tak ukształtowany ze nakretka przy wykrecaniu sruby jest zablokowana i nie kreci sie .
A co do nieswiecenia kontrolki to mam podobne podejrzenia co Koot
  
 
Cytat:
2007-12-31 13:30:00, road_runner pisze:
Nasadowym albo gietym oczkowym. Nakretki nie trzeba ruszac ani jej pomagac w zaden sposob - wspornik alternatora jest tak ukształtowany ze nakretka przy wykrecaniu sruby jest zablokowana i nie kreci sie .


O to chodzi właśnie że się kręci

Baterie są, bo ogólnie znaki życia miernik daje. Zresztą, tak czy siak po odpięciu klemy jak mówiłem silnik staje. No nic, będę kombinował jak wrócę z Sylwestra.
Co do tych diód to chyba całkiem możliwe, mała szansa chyba by te dwie usterki, brak ładowania i brak lampki wystąpiły naraz niezależnie. W każdym razie dzięki za trop