Fabryka Samochodów Osobowych - na taśmie i nie tylko... - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czytając ten temat dochodzę do wniosku, że kupując poldka powinno się go rozłożyć i złożyć samemu
  
 
Owszem

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-01-21 15:42:54, OLO pisze:
Owszem



Dlatego w latach 80-tych składaki były w dobrej cenie ale tylko te składane przez fachowców.
Ja sam złożyłem ponad 100 fiatów i polonków. Nie miałem nawet jednej reklamacji czy trudności w zarejestrowaniu.
  
 
Trup z szafy wystąp!

Jak to było z produkcją różnych odmian nadwoziowych DF (sedan, kombi, pickup)? Szły na różnych taśmach, na różnych zmianach może, czy jak popadło po kolei na jednej taśmie?
  
 
Cytat:
2006-10-05 12:07:24, jacekes pisze:
... jak popadło po kolei na jednej taśmie?

pewnie !
  
 
Cytat:
2006-10-05 12:41:10, automatic pisze:
pewnie !


A według Młodego Technika wcale nie....
  
 
Cytat:
2005-01-15 00:08:24, vistula pisze:
..Wczoraj wskoczyło 182 000 i dalej pieknie sie sprawuje.Aż strach pomyśleć ile moj egzemplarz wytrzyma...

Ma póki co 238 000
  
 
Cytat:
2006-10-05 20:04:34, vistula pisze:
Ma póki co 238 000


I jak się czuje?
Mój ma 173 300. poważnych kłopotów, odpukać, nadal nie widać po 80 000 były robione panewki. W niedalekiej przyszłości tylko głowica idzie do roboty, a tak to chcę przetestować ile wtrzyma OHV-ka bez napr. głównej
(mówie oczywiscie o silniku, chociaż skrzynia też się dzielnie trzyma, za to most- padaka )
  
 
Marnie sie czuje.Dostał w bok i jeszcze nie jest zrobiony , zaczyna zrec olej , robi sie lekko mułowaty ale jeszcze 150 leciał pod obciążeniem 4 osoby + bagaż na trasie Poznań - Jarocin.dzień w dzień jeździ a najgorsze jest to,że tej zimy nie będzie miał postoju jak to było co roku.Będe nim jeździł do pracy i na uczelnie wiec non stop w drodze.Do 300 000 powinien sie dokulac.
  
 
Ale się go nie pozbywaj się go póżniej
  
 
Cytat:
2006-10-05 18:52:30, 4971 pisze:
A według Młodego Technika wcale nie....

czytaj prasę - papier każdą bzdurę zniesie
nie wspominaj mi o młodym techniku -to był lamerski magazyn dla dorastających dzieci - w erze PROPAGANDY SUKCESU !!!
pan redaktor - przeprowadził parę rozmów w dyrekcji -
TO co mieli mu powiedzieć ze mają często BURDEL na taśmie hę?
i robią to nagle można lub trzeba bo jest zamówienie np. na pikapy do grecji - albo rozwalił się tłocznik taki tylko do sedana to zanim nie naprawią tłuką kombi i pikusie !!!
TO BYŁ socjalizm frontowy a nie planowy
TO co napisane w owczesnych pisemkach/gazetach jest tak samo wiarygodne jak teczki IPN-u (ogólnie coś tam wiadomo ) oglądaj zdięcia one mniej kłamią
  
 
Cytat:
2006-10-05 12:07:24, jacekes pisze:
Trup z szafy wystąp! Jak to było z produkcją różnych odmian nadwoziowych DF (sedan, kombi, pickup)? Szły na różnych taśmach, na różnych zmianach może, czy jak popadło po kolei na jednej taśmie?



Ale o ci chosi O produkcję nadwozia czy mo montaż samochodu? Po wprowadzeniu licencji fiata, przeniesiono produkcję warszawy do osobnego zakładu hali 7 (potem nazwanej Zakładem 1) gdzie dawniej był WZNS, a fiata montowano na zakładzie 2, w 1973 roku zlikwidowano produkcję warszawy i taśmę podłogową a na jedynkę przeniesiono produkcję fiatów typu pick-up i kombi oraz sedan na eksport.
po wprowadzeniu montażu poloneza na z-d 1 przeniesiono całość produkcji fiata, wtedy na jedynej taśmie były już produkowane wszystkie modele. Gdy na taśmie był pick-up to następny wieszak był pusty bo na zakręcie taśmy uszkadzało się nadwozie ze względu na większą długość.
  
 
Chodzi mi w zasadzie o jedno i drugie. Dzięki w każdym razie.
  
 
Cieszcie oczy To z mojej kolekcji









Następna porcja w poniedziałek



[ wiadomość edytowana przez: Koval_stm dnia 2006-11-03 17:14:55 ]


[ wiadomość edytowana przez: Koval_stm dnia 2006-11-03 17:39:16 ]
  
 
W WARSZAWSKIEJ FABRYCE FSO RUSZYŁA PRODUKCJA AVEO

6 listopada to dzień, gdy historia zatoczyła koło.
Tego dnia w 1928 roku na warszawskiej Woli rozpoczęła działalność montownia chevroletów - hitu tamtych lat.
Dokładnie 79 lat potem FSO zaczęła produkcję chevroleta aveo


- Pierwszy egzemplarz tego modelu zjechał już z linii produkcyjnej - poinformowano na konferencji prasowej. W przyszłym roku ma tutaj powstać 70 tys. egzemplarzy tego modelu, obok 70 tys. lanosów i 95 tys. zestawów montażowych.

Chevrolet aveo jest pierwszym modelem tej marki wyprodukowanym w Unii Europejskiej.

Żródło >>>
  
 
Cytat:
2005-01-21 15:56:16, JerryP pisze:
Dlatego w latach 80-tych składaki były w dobrej cenie ale tylko te składane przez fachowców. Ja sam złożyłem ponad 100 fiatów i polonków. Nie miałem nawet jednej reklamacji czy trudności w zarejestrowaniu.



rozumiem ze wszystkie czesci do montazu skladaka w garazu pochodzily z legalnych zrodel,

a potem sie dziwic ze ta fabryka upadla
  
 
Mój Dziadek składał 125p w 80r. Kupił na legalu uzbrojone nadwozie, silnik po próbach przeznaczony na złomowanie (po jakimś przebiegu ale sprawny), inne części też nówki.
Ciężko wyniść podzespół z fabryki i doprowadzić jado upadku.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2007-11-07 09:18:56, OLO pisze:
Mój Dziadek składał 125p w 80r. Kupił na legalu uzbrojone nadwozie, silnik po próbach przeznaczony na złomowanie (po jakimś przebiegu ale sprawny), inne części też nówki. Ciężko wyniść podzespół z fabryki i doprowadzić jado upadku.



tyle, ze nie wszyscy byli tak uczciwi, plus troche ludzi tam pracowalo i raczej wszyscy robili to samo,
  
 
No czy trudno to nie wiem ..... . Ojca kolega pracowal (z innej beczki) we wroclawskiej fabryce POLAR. Z tego co opowiadal to zero problemu z wyniesieniem nawet calej pralki. Podobno cale pralki raz na jakis czas przemycali do jakiegos swojego kumpla co to mial w niedalekim sasiedztwie ogrodek z altanka a o chetnych na nowa pralke w dobie oczekiwania na wszystko w kolejce ciezko nie bylo. Mozna sie tylko domyslac ze historie typu male jakies detale to zwykla bajka byla.

Nie nazywam nikogooszustem czy zlodziejem ale zastanawiajace jest dla mnie zrodlo czesci na caly samochod w chwili gdy w sklepach byly problemy z pierdolami inni mieli dojscie do calego samochodu w kawalkach ... ? Sory ale dla mnie to smierdzi ..
  
 
Się nie ma co oszukiwać - mój sąsiad pracował w latach 70-tych na taśmie w FSO, to opisywał co się tam działo. 1000 sposobów na wynoszenie części, przemyt ich niemal jak przez granicę, melina na zakładzie, pijani pracownicy na taśmie - ogólnie katastrofa. Każdy kto pracował miesiąc miał obowiązek postawić wódkę całej okolicznej ekipie i musiał całą skrzynkę wódki kupić (oczywiście w zakładowej melinie). W dodatku część załogi stanowili chłoporobotnicy, których FSO miało obowiązek w ramach socjalizmu zatrudniać i którzy najchętniej wynieśli by wszystko, "bo się na gospodarce przyda".