Ach zima - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2003-02-08 13:40:39, keen pisze:
Wczoraj pasmo podmiejskiej (nieasfaltowanej drogi) o długości 1 km jechałem jedyne 1,5 godziny (słownie: półtora godziny). Warstwa śniegu ~30 cm. W tył ... w przód,wtył ... w przód i tak cały czas. Rzuciłem pare razy %%%###$@$@$ ale przejechałem.(tylko w samochodzie troche sprzęgłem spalonym wali) Dzisiaj warstwa śniegu była prawie 50 cm. (na nieosłoniętym terenie wiatr zrobił nasypy). Byłem mądrzejszy i zasówałem przed poldem z łopatą do śnieu. Dystans odśnierzyłem w jakieś 40 minut i przejazd zajął mi około 10 minut. Nie jest tak źle łopata mieści się w polonezie - moge jeździć wszędzie )))






TWARDZIEL
U mnie dziś już nie padało, teraz jest problem lodu pod śniegiem - ślisko strasznie.
  
 
Moj ojczulek to sie wycfanil, kupil gdziestam taki 20 kilowy worek "Sol do zwalczania gololedzi". Przed sniadaniem sypie troche na podjazd do garazu i na kawalek ulicy, idzie na sniadanie i wyjezdza juz na mokrej, ale bez sniegu i lodu nawierzchni.
Jak ktos chce moge dowiedziec sie gdzie to kupic i po ile...
  
 
I nteresuje mnie ile tak sol kosztuje, wczoraj rozsypalem troche soli kuchennej to nic to niedalo
  
 
Cytat:
2003-02-08 13:39:11, OLO pisze:
Ja wczoraj przy zawracaniu wp... sie w zaspę i 10 min wyciągałem z niej poldka . Jedno kolo w zaspie, drugie na lodzie - znamy akcję...



Czy to czasem nie koło mojego garażu?
  
 
Duzy worek 20kg - 13zl, LeroyMerlin
Maly 5kg - chyba 5zl, tez LeroyMerlin...
  
 
Podstawowy ekwipunek jaki zabieram z Sobą w trasę to:

- opony zimowe (oczywiście obowiązkowo nie wyobrażam sobie jazdy bez nich tak ciężkim autem jakim jest polonez )
- saperka,
- kilogram soli kuchennej (teraz już wiem że jest dostepna ta "właściwa",
- linka holownicza
  
 
Cytat:
2003-02-09 15:02:03, GDA pisze:
Podstawowy ekwipunek jaki zabieram z Sobą w trasę to:

- opony zimowe (oczywiście obowiązkowo nie wyobrażam sobie jazdy bez nich tak ciężkim autem jakim jest polonez )
- saperka,
- kilogram soli kuchennej (teraz już wiem że jest dostepna ta "właściwa",
- linka holownicza



Mądre, ale ja nie cierpie soli.. brrr.. jakoś kojarzy mi sie z rdzą i rozwalajacą się kostką betonową. Nie myślałem że mając nowe zimówki, taki ekwipunek jak saperka może się przydać (mi się jeszcze nie przydał, ale ojcu tak), tak dla zasady przydałby się woreczek ładnego żwirku, tylko gdzie ja teraz go znajde...
Jak Wam się wydaje, kiedy ostatnio był taki atak zimy? Bo chyba dość dawno...
  
 
Jeszcze troche napada sniegu to chyba zalorze lancuchy i kawal dechy na przod i odgarne swoje drogi dojazdowe
  
 
Noo, kol. Janio! Bardzo nieładnie tak samemu pojechać. Proszę sie na przyszłośc poprawić.