Fiat 125p jedzie do Szwecji - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
a ja własnie zdarłem lakier z ramek i mam super błysk
na wiosne musze jednak zroboc polerkę no troche zmatowiały
  
 
Weź wszystko to czego nie dostaniesz w tamtejszych sklepach, świece wszędzie kupisz, płyny i pasek klinowy także. Może przeponę pompy i aparat zapłonowy weź ze sobą.

Aha, i oczywiście hol, trójkąt, gaśnice bo tamtejsze przepisy mogą tego wymagać i oczewiscie całą skrzynię kluczy...
  
 
czekamy na relacje z przygod! obys przejechal ta szwecje gdziekolwiek ona jest i wrocil!:) sprawdz tez auto u jakiegos powaznego mechanika, wiesz, lozyska, klocki, tarcze, jezusmaria, sam mam pietra przed swoja eskapada, ale to w sumie nic przy autach z ful elektronika.
trzymaj sie!
a co do ramek... moje zdanie jest takie: a po co malowac? nie wiem jak zbajeruje sie deefa czy poldka, zawsze to bedzie auto z epoki i nic im nie pomoze. ostatnio widzialem doskonale odpierd%^&nego deefa z polonezowskimi zderzakami, cod lakier nawet na zderzakach, ciemne szybki, gites malines i co z tego? zwykly kredens.
pagan
  
 
Cytat:
2003-02-13 15:45:07, biskup pisze:
a ja tam pomalowałem to specjalną farbą i może nie ma 100%gładkiej powierzchni ale jest trwale i ladnie......


Biskup zdradz co to za specjalna farba
  
 
i na wszelki wypadek kostke do stacyjki - tez sie potrafi przydac
  
 
Juz wrocilismy ze Szwecji :)
Samochod sprawdzil sie w 100 % ZERO problemow
Jeden to wszedzie istniejaca sol drogowa jak i w kabinie jak na calym samochodzie i musielismy czesto przedmuchiwac troszke zaolejony filt powietrza ktory zapomnielimy wymienic w Polsce.

Mam troszke zdjec i napewno pare slow postaram sie napisac lub chodz podpisy pod zdjatka.

Pozdrowka i zmykam do lozka bo wrocilem z goraczka 40 stopni gdy wracalsmy promem i wstapilimy do sklepu TAX FREE ;P a potem spacery po promie z jakimis szwedkami :) a bylo na zewnatrz dosyc zimno i wietrznie :)

  
 
Cytat:
2003-02-27 12:18:00, Orion pisze:
Juz wrocilismy ze Szwecji :)
Samochod sprawdzil sie w 100 % ZERO problemow





a jak szwedki patrzyły na fiata
  
 
a jak szwedki patrzą na UFO? :D
Może by tak kiedyś skoczyć na NORKAPP naszymi sprzętami? To niezła wyprawa!

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
A propos ramek - ja po prostu swoje zdjąłem i pomalowałem na czarno kawałek drzwi co był pod spodem.


A na Nordkapp chętnie bym się przejechał
  
 
Cytat:
2003-02-27 14:19:18, Grzech pisze:


A na Nordkapp chętnie bym się przejechał



Na razie wyzwaniem jest Sulejów
  
 
Polonez juz byl na Nordkapp`ie - bylo bodaj na PTK zdjecie czerwonego Poldka 1.9 GLD z takiej wyprawy.

Pozdrowka
Adamus
  
 
O, jaki Sulejów, czy ten nad zalewem, koło Piotrkowa Trybunalskiego. To moje rejony,spędzam tam wakacje.Co to za wyzwanie?
  
 
Cytat:
2003-02-27 15:57:15, wioorek pisze:
O, jaki Sulejów, czy ten nad zalewem, koło Piotrkowa Trybunalskiego. To moje rejony,spędzam tam wakacje.Co to za wyzwanie?



Ten SAM
  
 
Cytat:
2003-02-27 15:57:15, wioorek pisze:
O, jaki Sulejów, czy ten nad zalewem, koło Piotrkowa Trybunalskiego.Co to za wyzwanie?



Z Gdańska jest kawałek drogi a wyzwaniem jest powrót po integracji
  
 
Cytat:
2003-02-27 18:29:59, danield pisze:
Z Gdańska jest kawałek drogi a wyzwaniem jest powrót po integracji


no chyba że będzie sie na tzw. przyczepkę

wioorek - wejdź do działu ZLOTY
  
 
O rany ,ale super!!! Przepraszam, ale do tej pory mało interesowały mnie klubowe zloty, ale chyba bym się pochlastał, gdybym nie przyjechał do Sulejowa. Ale super, kurczę mać, no nie wytrzymam, ha

SSSSSSSSSSUUUUUPEERRRRR
  
 
W 1996 Ja wraz ze starymi wybrałem się do Dani autko jakiś rok wcześniej miało remnt silnika i zawieszenia. Autko zrobiło prawie 2000 km bez żadnej awarii (maluszek z 1983 roku). A w 2000 rku ponownie odwiedziłem Dane nowiutkim Polonezem z 1999 roku autko przebyło taką samą drogę. Też przejechało bez zadnych problemów.Uważam że jak dba się o samochodzik to wszędzie zawiezie bez względu czy jest to nowy czy sprzed 20-stu lat.
  
 
Ogólnie wiadomo, że Maluszek to świetne autko turystyczne, - moi znajomi byli takim autem we Francji w 5 osób przy czym noclegi po drodze - w samochodzie. Sąsiedzi moi byli 126p w Turcji. Największa trasaojakiej słyszałem to wyjazd mojego qmpla jakieś 8 lat temu Poldkiem do Hiszpanii - 4000 km w jedną stronę. Do tej pory mu zazdroszczę.
  
 
Ja swoim poprzednim poldkiem byłem w niemczech (okolice) Koeln. I wszystko byłoby ok gdyby nie poluzowała się świeca i zacząła się jazda 80-90 bo myślałem że to uszczelkę wydmuchało ( cały czas 170 się jechało). Ale po przekroczeniu granicy okaząło się wszystko OK. W tym roku moim obenym polonezem(rocznik 2002) planuje wyjazd Warszawa-Berlin-Paryż- Wenecja-Warszawa zachaczając wszystko co się da po drodze i co jeszt ciekawe
Pozdrawiam
Robert
  
 
Ja ze starymi byłem pare razy Poldkiem we Włoszech, raz w Szwecji, Dani, Norwegii, że już o Austrii czy Niemczech nie wspomne ;) Najdłuższa trasa to wyjazd w 1997r przez całe Włochy, Sycylię, na Malte :)

Poldek był w 100% bezawaryjny.
Po autostradach szedł, wypakowany po brzegi, po 140km/h, i jak trzeba było coś wyprzedzać to jeszcze przyspieszał.


Pozdrawiam Cosmo