Chwalmy się ... - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2006-01-27 22:09:22, ALLka pisze:
ps ZYJE !!


ps.cieszymy sie
  
 
a ja wchoraj podaczas porządków w garażu odprowadziłem swój rowerek do drugiego garażu gdzie musi przestać do wiosny
  
 
Moj rowerek stoi w salonie kolo kaloryfera
  
 
ja chyba swój wywioze do babci na zime
  
 
A ja się jeszcze nie chwaliłem... to się pochwalę
Rowerki kupiłem na wiosnę tego roku, i wyjątkowo zadziałałem w myśl hasła "Teraz Polska".
Zanim dokonałem wyboru dłuuugo śledziłem masę wątków na różnych forach, brałem pod uwagę Kellysa Scarpe, kilka modeli Mongoose, Meridę Kalahari 510 i jej pochodne, jakieś Gianty i Wheelera, którego modelu tez już nie pamiętam.
Oczywiście głównym wyznacznikiem była cena, rower dla mnie miał nie przekroczyć 1300 zł, natomiast dla mojej Lepszej Połówki 1000 zł (chciała jeszcze tańszy, ale się uparłem)...
Za te pieniążki chcieliśmy kupić jak najwięcej jak najlepszych komponentów. Tym sposobem, w drodze eliminacji odpadały kolejne rowery, aż do przekonania się do dwóch złożonych przez polskie firmy sprzętów. Dla siebie kupiłem Unibike'a Evolution '06, Połówka śmiga na Kross'ie Hexagonie V6 Oba rowery były zachwalane na największych polskich forach poświęconych tej tematyce i rzeczywiście - nie zawiodłem się...
Póki co nie zrobiliśmy na nich jakiś szczególnie dużych dystansów, ale pewne obserwacje zostały poczynione Ogólnie jesteśmy zadowoleni i przy naszej eksploatacji można powiedzieć, że wybraliśmy idealnie Jedyną wadą wymienionych rowerów jest nieszczególnie mała masa. Nie są ciężkie, ale nie są też super lekkie, duży wpływ na taki stan rzeczy mają z pewnością amortyzatory, bez których masa rowerów spadła by pewnie o jakieś 2 lub więcej kilo
Acha, zapomniałbym wymienić jeszcze jednego szczegółu: w Unibike'u poleciała tylna piasta. Tzn nie tyle poleciała ile została uszkodzona w serwisie. Postanowiłem wykorzystać okazję i wymienić ją od razu na piastę na łożyskach maszynowych ze stajni firmy Accent. Nic szczególnego, firma jak firma, ale cena przyzwoita, a jednak co maszynówki to maszynówki Poza tym drobnym incydentem oba sprzęty, odpukać, sprawują się bardzo dobrze i w tej chwili stoją sobie w garażu w nadziei, że jeszcze przed śniegiem zachce nam się na nich pojeździć


[ wiadomość edytowana przez: MacTB dnia 2006-11-30 14:26:41 ]
  
 
Witam. Proszę oto mój rower: ( w tym roku będzie już miał 25 lat.)
Marka "Romet", model "Wagant". (Dokonałem paru usprawnień).
  
 
Mała historia mojego Jubilata:
Używany sporadycznie, stał kilka lat w komórce i rdzewiał. Jakiś czas temu go rozebrałem i przygotowywałem do malowania:
.

Pryśnięty został lakierem perła metallic z palety Opla (resztki garażowe). Potem go złożyłem i od piątku lansuję się pięknym rowerkiem:

.
  
 
o proszę

gratulacje
  
 
Jednoslady to mi sie bardziej kojarzy z motocyklami a nie rowerami.
Wiec Yamaha XT600Z Tenere
  
 
Nie ladnie sie chwalic, ale skoro taki topic ;D bujam sie leaderfoxem maxx pro. Przod caly LX, tyl XT, amor Marzocchi Bomber, kolka Mavica. Ale czas na zmiany, rama, osprzet itp. :] Pozdr. wszystkich biker'ow ;D
  
 
Moim kochanym jednośladem jest Suzuki Bandit 600N, rok 1997. Rzędowa czwórka, 78KM, chłodzona powietrzem, na gaźnikach. Jak na pierwsze moto aż nadto
  
 
To i ja się pochwalę
Yamaha 750 Virago, 1993 rok, 3600 mil przebiegu
  
 
[quote]
2005-06-17 16:27:20, adasco pisze:
no to wkoncu zrobilem fotki. Co prawde w firmie, nie w plenerze, ale coz...
[/
quote]



Od kilku lat jestem szczęśliwym posiadaczem skutera
Kawasaki j300 w naszych zakorkowanych miastach jest nie do zastąpienia , nigdy nie mam problemu z zaparkowaniem jest idealny
na wypady za miasto .
  
 
Virago to dla mnie czysta klasyka. Tak powinien wygladać motocykl!