Amortyzatory i sprężyny raz jeszcze, cala prawda - Strona 2

  szukane wyrażenia:   amortyzatory
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sprezyny kup oryginalne do klasyka(NIE KOMBI) najtwardsze, amortyzatory najlepsze- i takie co dzialaja w 2 kierunkach(niwa)
  
 
Cytat:
2006-12-18 17:31:53, Krzysztof-Fleszer pisze:
Sprezyny kup oryginalne do klasyka(NIE KOMBI) najtwardsze, amortyzatory najlepsze- i takie co dzialaja w 2 kierunkach(niwa)


mam pytanko,przymierzam się do zakupu amorów od niwki olejowych o dwukierunkowym działaniu,ale pan ze sklepu na Więckowskiego w Łodzi(dobry sklep)twierdzi że amor do 2107 i do niwy ma ten sam numer katalogowy czyli to ten sam amor!nic nie kapuję-pokazywał mi amory FENOXA za 40 zł/szt.-drogo to,bo nie oreintuję się za bardzo!
  
 
Niektóre firmy (obecnie chyba większość) maja takie same do 2107 i do Nivy. 40 zł/szt to normalna cena jak za fenoxa.
  
 
Cytat:
2007-01-10 15:29:45, Yanosik pisze:
Niektóre firmy (obecnie chyba większość) maja takie same do 2107 i do Nivy.


takie sam czyli dwustronnego działania???bo o takie mi chodzi!
  
 
witam

czytałem troszkę na temat zawieszenia w 2107 i nie bardzo wiem w którą stronę pójść

wachacze i drążkireakcyjne będą na poliuretanach, zamontowany będzie stabilizator tyłu oraz to wykażą testy czy równiez stabilizator podwójny z przodu, nadwozie będzie obspawane ale narazie pewnie bez klatki.

docelowo w aucie pojawi sie bilstein b6 gdy już odłoże na ten cel kilka groszy.

i tu pojawia się pytanie jakie sprężyny i jakie amorki zamontować ( spręzyny takie aby dobrze działały potem z B6 ) auto służyć ma do KJS

czytałem o spręzynach z żuka , merca w123 , wołgi ( żuk i merc dostępne bez problemu ) oraz o springach z niwy oraz z kombi jak również z poloneza na tył.

chcę aby auto było sztywne i nadawało sie na asfaltowe próby ale nie będzie to też wyścigówka.

jakie macie ustawienia i jak się to sprawuje?
jakie amorki tymczasowo dobrać , myślę nad amorami z żuka na tył , co dać na przód

pozdrawiam
  
 
Przód - transporter t4
tył - renault master (już nie pamiętam czy przednei czy tylne
  
 
janisz a wiesz jak jest z długością tych amorów ? Są może krótsze od seryjnych ładowskich ? Masz może wymiary rozciągnietych/scisnietych ?
  
 
a co ze sprężynami
  
 
znalazłem na szrocie mercedesa w123 jakiegoś benzyniaka , nie rozebrałem jeszcze zawieszenia w mojej ładzie więc nie mam sprężyn na wierzchu, czy w w123 były dwa typy zawieszenia jak twierdzi pan ze szrotu czy jeden, czy w ciemno można brać z niego sprężyny przednie będąc pewnym ,że będą pasować
  
 
Cytat:
2009-06-21 20:21:36, Andrew01 pisze:
janisz a wiesz jak jest z długością tych amorów ? Są może krótsze od seryjnych ładowskich ? Masz może wymiary rozciągnietych/scisnietych ?



hmm nie pamietam ale chyba ciut krotsze. Gdzieś w watku o utwardzaniu dawałem foty nawet
  
 
Może ktoś podpowie :

Kupiłem na Ukrainie cały zestaw zawieszenia a mianowicie sprężyny progresywne firmy bodajże PHOBOS ( coś takiego ) -25 mm i do tego amorki Monroe GAZ i na przód i na tył. Wczoraj zakładałem tył i martwi mnie jedna sprawa a mianowicie sprężyny jak napisałem są krótsze o 25mm i inaczej jest zwój w takich sprężynach , nie równomiernie jak w oryginale tylko na dole jest bardziej ściśnięty i idąc ku górze jest normalna. Martwi mnie fakt że po założeniu na dole sprężyny wpadły w te kielichy i ładnie tam trzymają , a na górze nawet wystarczy że podlewaruje którąś stronę i sprężyna spada z góry ( zsuwa się z kielicha ). Mam wrażenie że nie powinno tak być. Podczas próbnej jazdy sprężyny te wydają taki dziwne dźwięki właśnie na górze. Nie mam pomysłu jak ewentualnie ją dobrze zapiąć w tych górnych kielichach bo na dole siedzą ładnie sztywno bez ruchu podczas podlewarowania.

P.S. Jazda na takim twardszym zawieszeniu to dzień do nocy do oryginalnego bujającego się pontonu
  
 

Ty się przyjżyj, może one odwrotnie powiny siedziec.
Phobos to dobra firma, produkt rosyjski.

A, że wypadają jak podlewarujesz, są krotsze i pewnie twardsze i nie rozpinają siętak szeroko jak seria, mnie to raczej nie dziwi.

napisz o rezultatach testów progresywnych springów.
  
 
Bartixr właśnie specjalnie pytałem mechanika ( a nawet dwóch) jak mam je założyć ściśnietym zwojem do dołu czy do góry i obydwaj powiedzieli że tam gdzie jest ściśniety to na dole a normalnym zwojem do góry) więc raczej napewno jest dobrze jeśli chodzi o sposób montażu.

Rezultaty hmm narazie założyłem cały tył ( amory i sprężyny ) i jeszcze wcześniej założyłem stabilizator tylnej osi powiem tak no dzień do nocy. Auto nie buja się na boki cały tył siedzi twardo równomiernie , czuje że teraz pracuje cały napęd w sensie na dwa koła cały czas ( jak się buja wyłapuje to mech. róznicowy i nie jest tak fajnie ) Jeszcze niedługo założe przód muszę tylko pożyczyć ściągacz do sprężyn ale widze że rezultat z tego co wybrałem ( spreżyny -25 mm to dobry wybór są twardsze i amor o skoku normalnym ale w gazie, bo do sprężyn PHOBOSA -40 mm inne amory oczywiście o krótszym skoku) Całość bedzie taka stabilna sztywna ale nie taczka.
  
 

czyli założyłeś dobrze.

jak auto będzie stać na kołach to sprężyny będą na swoim miejscu, chyba że chcesz w jakimś offroadzie brać udział albo po szutrach dziurawych latać to można jakieś "halt pasy" zastosować.

co do zawiasu to jeszcze zastanów się nad tulejkami poliuretanowymi, solidnie usztywni zawieszenie, i zapewni trwałośc, bo teraz tulejki będą miały trudniejsze życie.
oraz rozporeczka przód-góra żeby kielichy przednie usztywnić.

a co do mech. różnicowego ,to na przyczepnym asfalcie tak jak mówisz, ale i tak optymalnym jest blokada mech. różnocowego (szpera). Nie jest o duży wydatek.

  
 
Powiem tak , na przodzie mam stabilizator górnych "kielichów" , do tego na oryginalnym stabie dolnym tulejki właśnie z poliuretanu, ogólnie całkiem niedawno przed modyfikacjami zawiechy zrobiłem wszystkie nowe tuleje na tyle( oryginalne ale nowe sztywne bo już dupa pływała) we wszystkich drążkach ale z czasem jeszcze wrzuce na tyle wszystko z poliuretanu i może dorzyce tuleje na przodzie w wahacze.

Jak auto stoi na kołach niby sprężyny są na swoich miejscach ale słysze bardzo dobrze ( brak wygłuszeń kanap itp) że góra sprężyn w sensie drut hałasuje tak jakby puka. Narazie szpera mi nie potrzebna bo mówie ci tak usztywniło że i tak idzie ładnie cały tył przez to że się nie buja, z czasem o tym pomyśle.

Nie do offroad to nie jest to typowo uliczno hobbystyczny drugi samochód który czasem musi również robić za dupowóz, więc o to chodzi w niej może być głośno twardo ale zarazem bezpiecznie. Co ciekawe gdy czasem muszę zawieść 2 letnią córkę do teściowej woli jechać ładą niż komfortowym wyciszonym volvem prawdziwie szwedzkim.
  
 

czyli super z zawiasme naraie i gorną ropóre też założyłes.

a słuchaj, w kielichach u góry masz gumy wytłumiające pozakładane tak jak fabryka zaleca wszystko złożone ?
  
 

a co do córeczki, rewelacyjnie piszesz

pewnie jej się podoba bo trzęsie i szumi.. a dzieci szwedzkiej nudy nie lubią
  
 
25mm mniej to niewiele. Nie powinno miec to az takiego znaczenia zeby sprezyny mialy latac luzno podczas podniesienia auta.
Moze brakuje Ci dolnych podkladek? Albo co gorsza gornych, i metalowych kolnierzy na nich ?
  
 
Wiem że nie wiele i właśnie nie powinno tak być, ale oglądało 2 mechaników i coś mi posuneli. Twierdzą że tak naprawdę sprężyne "spisana" amortyzator noi w sumie racja. Tak teraz jak już założyłem mi się przypomniałem na tych amorach jest MONROE GAS 4x4 koloru zółtego ( wiadome jest że niva i 210. miały te same amory) a może ten gazowiec jest przeznaczony do nivy do srezyn własnie niby dłuższych zwiekszających przeswit i automatem do kompletu dają dłuższe amory.

W sumie Krzysztof wszystko jest na miejscu, nic nie wskazywało na to by odpadło czy odpadło, na dole widać taki talerzyk naprowadzający sprężyne z wycięciem ( gdzie spręzyna ma siedzieć ) i u góry coś podobnego.

Ogólnie fajnie się jeżdzi tylko poprostu hałąsują te spreżyny ( sam zwój na dole gdzie budową jest scisniety pukają o siebie) ale czasem tak na górze puknie ze mam wrażenie ze chorobka coś jest nie tak, tak jakby wypadał z górnego miejsca ( bo na dole siedzą sztywno).

W przyszłym tygodniu zakłądam przód i springi i amory opisze i wrzuce fote jak to wygląda.
Oprócz tego jeszcze ten pomysł z amorem położe sie pod autem i porównam stary amor z tym co jest założony. No bo ni inngo do głowy nie przychodzi. W sumie i tak jezdze bez kanap wygłuszen przegród nic tylko fotele i goła blacha to jeden hałas więcej w tą czy w tą
  
 
hah, na koncu napisales to co mialem zasugerowac - stary i nowy amor na dlugosc sprawdzic.
Pomimo wszystko uwazam ze nie powinna tak luzo sprezyna latac - byc moze maja mniejszy rozmiar niz te minus 25mm