Kulig w MINI John Cooper Works Clubman

Kulig w MINI John Cooper Works Clubman21.01.2021
Podczas zimowej wycieczki przez północną Finlandię śnieg jest gwarantowany. Przy odrobinie szczęścia na nocnym niebie można zaobserwować zorzę polarną.

W ciągu dnia nieskończenie długie, przeważnie puste drogi krajowe są idealnym miejscem do testowania osiągów ekstremalnego sportowca brytyjskiej marki z napędem na wszystkie koła, a to wszystko w krainie legendarnych „latających Finów”.

To chyba właśnie ze względu na warunki treningowe panujące w ich ojczyźnie, dwóch najlepszych kierowców, którzy kiedykolwiek trafili na tory rajdowe tego świata, pochodzi z Finlandii. Na opuszczonych drogach w Laponii, w większości zaśnieżonych już od późnej jesieni, a czasem nawet na zamarzniętych jeziorach, Timo Mäkinen i Rauno Aaltonen nabrali w dłoniach i stopach wyczucia, które później przydawało im się w walce o sekundy. MINI ma z obydwoma „latającymi Finami” szczególną więź. W latach 1965 i 1967 Mäkinen i Aaltonen zajęli drugie i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Monte Carlo w klasycznym MINI Cooper S.

MINI
MINI John Cooper Works Clubman

To, że sportowa jazda w Laponii wymaga specjalnych umiejętności, jest natychmiast odczuwalne podczas zimowej wycieczki nowoczesnym modelem brytyjskiej marki premium, takim jak MINI John Cooper Works Clubman (zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 7,4‑7,1 l/100 km; emisja CO2 w cyklu mieszanym: 169-161 g/km). Moc 225 kW (306 KM) wymaga delikatnego użycia pedału gazu, ale standardowy system napędu na wszystkie koła ALL4 rozdziela duży moment obrotowy pomiędzy przednie i tylne koła z najwyższą precyzją, a układ dynamicznej kontroli stabilności DSC ingeruje w przypadku nadmiernej brawury.

W swych czasach świetności Mäkinen i Aaltonen nie mieli jeszcze do dyspozycji takiej mocy, napędu na wszystkie koła ani elektronicznych systemów wspomagających. Swoje spektakularne manewry wykonywali przy użyciu znacznie skromniejszych środków. W 2010 roku jako pierwsi zostali przyjęci do nowo powstałego „Rally Hall of Fame” – razem z Paddym Hopkirkiem z Irlandii Północnej, który już w 1964 roku odniósł pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej „Monte” w klasycznym Mini.

MINI
MINI John Cooper Works Clubman

Galeria sław sportu rajdowego znajduje się – również nieprzypadkowo – właśnie w Finlandii. Największe sławy w swoim fachu są uhonorowane w Muzeum Samochodowym Mobilia w Tampere. Z biegiem lat wielu innych rajdowców z krainy 1000 jezior zdobyło przydomek „latający Fin”. Aż jedenastu z 26 członków „Rally Hall of Fame” to Finowie. Wizyta w muzeum jest więc idealnym wstępem do podróży śladami legend rajdowych. Spontanicznie wywołuje ona radosne oczekiwanie, aby przetestować osiągi MINI John Cooper Works Clubman na lodzie i śniegu.

Wyruszając z Tampere do Laponii, można jechać na północ przez setki kilometrów wzdłuż zachodniego wybrzeża Finlandii, aby powoli przyzwyczajać się do arktycznych temperatur. W Laponii zima objawia się w czystej postaci: bardzo mroźna i z dużą ilością śniegu. Nie wolno więc zapomnieć o ciepłych ubraniach.

MINI John Cooper Works Clubman oferuje na to mnóstwo miejsca w swoim 360-litrowym bagażniku za otwieranymi na boki dzielonymi drzwiami z tyłu. Po złożeniu oparcia kanapy pojemność bagażnika zwiększa się nawet do 1250 litrów. Dodatkowe miejsce do przechowywania wiatroszczelnych kurtek, bielizny narciarskiej i wełnianych skarpetek jest dostępne w pojemniku dachowym MINI. Ma on pojemność 320 litrów i można go łatwo i bezpiecznie zamontować na opcjonalnych relingach dachowych MINI John Cooper Works Clubman oraz belkach relingowych z oferty oryginalnych akcesoriów MINI.

MINI
MINI John Cooper Works Clubman

Po krótkim postoju w stolicy Laponii – Rovaniemi – wkrótce przekraczamy koło podbiegunowe. Rozległość krajobrazu zachęca do tego, aby podczas jazdy przez gęste lasy iglaste, kryjące mnóstwo jezior, po prostu podążać drogą przed siebie. MINI John Cooper Works Clubman niewzruszenie przedziera się przy tym przez głęboki śnieg. Z dala od znaków stop i świateł drogowych oblodzone powierzchnie zachęcają do doskonalenia sztuki pokonywania zakrętów w drifcie.

Region Laponii rozciąga się na północy Szwecji, Norwegii, Finlandii i Rosji. Obejmuje obszar osadnictwa pierwotnej grupy ludności – Saamów, których kultura i historia są obrazowo udokumentowane w muzeum w miejscowości Inari. Ci, którzy tam dotarli, mogą rozważać kontynuację podróży do Przylądka Północnego na norweskiej wyspie Magerøya. Wystarczyłoby teraz przecież pokonać niecałe 400 dodatkowych kilometrów.

Wiele miejsc w Laponii oferuje możliwość obserwacji lisów polarnych, sów śnieżnych i innych zwierząt w ich naturalnym otoczeniu. Ponadto chęć zobaczenia zorzy polarnej podczas długiej zimowej nocy przyciąga na daleką północ turystów z całego świata. Gdy tylko temperatury i widoczność staną się idealne dla tego naturalnego zjawiska, trzeba się spieszyć, aby dotrzeć na czas do odpowiedniego punktu obserwacyjnego. W MINI John Cooper Works Clubman także ta dodatkowa wycieczka jest czystą przyjemnością. Podczas nocnego „kuligu na 306 koni” opcjonalne diodowe reflektory adaptacyjne z funkcją matrycową dla świateł drogowych wskazują drogę do jednego z tych miejsc, gdzie szczególnie dobrze można obserwować kolorowy spektakl na niebie.

MINI
MINI John Cooper Works Clubman

Nieskomplikowane spotkania z arktyczną fauną umożliwia ogród zoologiczny w Ranua. Na obrzeżach tego miasteczka położonego około 80 kilometrów na południe od Rovaniemi można zobaczyć łosie, renifery, niedźwiedzie brunatne i polarne, wilki, lisy polarne i wiele innych rodzimych zwierząt północnej Skandynawii. Przez rozległy wybieg prowadzą drewniane ścieżki i mosty. Ranua Wildlife Park został otwarty w 1983 roku i jest najpopularniejszą atrakcją turystyczną w północnej Finlandii.

Na dłuższy pobyt na terenie parku dzikiej przyrody dostępne są domki oraz tzw. Arctic Fox Igloo. Obiekty te położone są bezpośrednio nad brzegiem jeziora Ranuanjärvi i posiadają nie tylko własną saunę, ale także w pełni przeszkloną i skierowaną na północ sypialnię, która jest również przede wszystkim stacją obserwacyjną. Ponieważ nigdzie w Laponii nie można wygodniej i przytulniej oczekiwać na pojawienie się słynnej zorzy polarnej.

Źródło: MINI