2009-10-10 18:37:16
Cytat:
|
2009-10-09 21:24:21, mss pisze:
Maciek , piszesz ze auto rodzinnne i żeby można było poszaleć , a nie lepiej tak jak kiedyś miałeś ? czyli dwa auta jedno rodzinne a drugie to mały szybki diabełek ?
|
|
Wiesz Maćku, tyle, że po pierwsze, chcieliśmy w miarę nowe duże auto i wybór jakoś tak automatycznie padł na Mondeo MkIII.
Gdybym kupił 2,0 TDCI i je zawirusował, to miałbym zapewne w granicach 160-170KM i całkiem spory moment obrotowy, ale z racji, że to diesel, to równiez wysoki podatek drogowy i wyższe ubezpieczenie.
Co prawda, niższe spalanie zrekompensowałoby zapewne ten wydatek, ale jazda dieselem nie do końca mi pasi
Po drugie, tak naprawdę obecnie jeden samochód nam w zupełności wystarcza, a w Polsce mieliśmy inną sytuację - tam musieliśmy mieć dwa auta.
Za jakiś czas i tak mam zamiar kupić sobie coś typowo na weekendy (jako następcę RS'a - na razie myślę o Focusie 2,5T
), ale to jest pieśń dalekiej przyszłości, bo są inne priorytety w tej chwili.
Poza tym ST220 kupiliśmy naprawdę w okazyjnej cenie od firmy, która sprzedawała auto po swoim handlowcu.
Nie chceli zaakceptować ceny jaką dawali im w salonie Forda i handlarze, więc w piątek późnym wieczorem dali ogłoszenie z trochę wyższą ceną (i tak sporo niższą od rynkowej, żeby szybko sprzedać) , ja w sobotę rano znalazłem te ogłoszenie i zadzwoniłem żeby go podjechać oglądać i w poniedziałek rano załatwiliśmy sprawę w banku i we wtorek z czekiem pojechaliśmy po auto
A juz bajera totalna jest jak się rejestruje i ubezpiecza samochód
Rejestracja jest robiona automatycznie - tzn na dowodzie rejestracyjnym jest część, którą wypełnia się przy zmianie włąściciela i stary właściciel odrywa tę część i wysyła ją do centralnego rejestru.
Stamtąd już do nowego właściciela do domu przychodzą nowe dokumenty - trwa to kilka dni.
Ubezpieczenie załatwia się telefonicznie
Po podpisaniu papierów zabralismy auto i wyjechalismy za bramę firmy. Staneliśmy na parkingu i telefon do ubezpieczyciela i po podaniu swojego numeru ewidencyjnego i numeru rejestracyjnego samochodu pani zapytała czy chcemy ubezpieczenie pełne czy połowiczne czy tylko podstawowe, potem skoro się okazało, że jesteśmy klientami banku z którym ta ubezpieczalnia współpracuje i na dodatek wzięliśmy tam odpowiednio duży kredyt, to dostaliśmy specjalną zniżkę (prawie tysiąc koron). Ważne też było jak długo mamy prawo jazdy, bo od tego też zależą stawki ubezpieczeniowe.
Po tym telefonie samochód był już ubezpieczony w pełnym zakresie i gdybyśmy mieli w drodze powrotnej wypadek, to byłoby pełne pokrycie szkody
-----------------
FEFK #182