2017-04-28 14:00:52
Sam Krawczyk też się tego pewnie nie spodziewał.
W każdym razie - od ostatniego update minęło spoooro czasu. W cholerę roboty, nie zawsze mi się chciało chodzić do garażu. Do tego piździało, i to też nie zachęcało do robienia czegokolwiek...
I tak minęło parę miesięcy.
Ale działo się.
Po kolei...
Złożyłem pompę, hybrydę z tłoczkiem 12mm.
Porównanie tłoczków 8mm i 12mm - można sobie wyobrazić zwiększoną dawkę dzięki temu:
Niestety, nie jest stabilna, i czeka mnie z nią jeszcze sporo zabawy...
Traktor ma tendencję do wkręcania sie samoczynnie na obroty, podejrzewam że ciśnienie wewnętrze jest zbyt małe, albo przestawiacz kąta wtrysku nie ogarnia tłoczka 12mm i zwiększonego wydatku paliwa...
Jeszcze jak silnik był poza budą, robiłem przymiarki do downpipe które swojego czasu wyglutałem do escorta:
Niestety po włożeniu silnika do budy okazało się że nie pasuje, i trzeba było przerabiać...
Spalony ryj (bo mi się zachciało spawać tylko w googlach spawalniczych) i jakość spawów oczywiście znów przekonują mnie, i szanowną publiczność, że spawaczem to ja się nie urodziłem. Ale jest sztywne, szczelne i trzyma.
W trakcie wkładania silnika do budy nawkur*łem się mocno, ciasno, coś ciągle wadzi, oczywiście coś musiało umrzeć w trakcie:
Wleciało nowe, bo mi się nie chciało starego rozbierać i sztukować z używką od Puffa...
Kupiłem se też skrzynię od 1.8DI, ma dłuższe przełożenia (odrobinę), poza tym oryginalna troszkę wyła... Oczywiście wleciał nowy wysprzęglik:
Do skrzyni wraz z nowym olejem wleciał uszlachetniacz itp. antytarcie blabla:
Wleciały nowe przeguby, osłony:
Zregenerowałem rozrusznik i altek od VR6 150A:
Altek dostał nową wtyczkę do sygnałów:
Zgubiłem obejmę od wybieraka, ale potem znalazłem...
Kupiłem też nową łapę skrzyni z ryżu:
Popsułem chłodnicę któregoś pięknego, zimowego dnia...
Wszystkie używki jakie chciałem kupić miały uszkodzony dolny krociec (taki mały, na 10mm średnicy). Przecież to jest nieważne, nie?
Więc wleciała nówka...
Zregenerowałem heble od RSa:
Wleciały nowe klocki:
Niestety oryginalne zwrotnice były w słabym stanie, więc kupiłem dwie na szrocie...
Umyłem je, trochę odrdzewiłem, i zapodałem nowe łożyska:
Poskładałem mcpersony na nowych gratach:
W trakcie prac co jakiś czas odpalałem silnik, oczywiście nie mogło być zbyt pięknie, i pokazał sie wyciek z wymiennika ciepła w pompie olejowej...
Uszczelki dostępne za wiele milionów złotych w ASO:
Oczywiście w tak zwanym międzyczasie pokazał się drugi wyciek - nie przyjął się uszczelniacz wału, i zaczęło cieknąć mocno... Czyli zrzucanie skrzyni i wymiana:
Trytytki górą!
Wydech - nowy:
I wisienka na torcie, przez którą auto niestety jeździć jeszcze nie może:
Zaskoczyło mnie to, bo w zeszłym roku o tej porze VIN był jeszcze widoczny, i myślałem że obejdzie się bez tego:
Będzie nowy VIN + łaty w podłodze + nowe progi.
Generalnie plany na tą fiestę się zmieniły - zostanie z nami na dłużej. I nie będzie traktowana budżetowo, jak na początku myślałem. Doprowadzę ją do dobrego stanu, zarówno mechanicznie, jak i wizualnie.
Wiem, jestem jebnięty.