2017-01-14 23:14:42
Szanowne i Szanowni,
Na forum, o ile się nie mylę, jestem od 4202 dni - suma daje liczbę 12, którą lubię. Czasami tu wpadałem, bo chciałem usłyszeć od Was porady. I je dostawałem. M.in. na podstawie opisów na tym forum zreperowałem przedni zderzak (który na widoczne śruby musiałem do Essiego wkręcać). I piszę to z ciepłym wspomnieniem, choć wiem, że chyba nikt nie może mnie kojarzyć, bo rzadko tu się udzielałem, choć czytałem.
Niestety to już jest koniec. Mój prawie 18 letni Essi odchodzi ode mnie. Musi, bo już nie ma sensu (i jak coś nie ma sensu, to ja tutaj do Was piszę) go naprawiać. Stąd chciałbym usłyszeć Waszą opinię. Wiem, że nie zamieszczam zdjęć, stąd trudno ocenić - jak mnie zlejecie - trudno, dzisiaj to dość łatwy i popularny mechanizm okazywania braku szacunku popularnie nazywany hejtem...ale spróbuję.
A moje pytanie brzmi: ile warty jest (wiem, tyle ile ktoś chce za Niego dać), ale może coś bardziej konstruktywnego:
FORD ESCORT, rejestracja 04.1999, BOLERO 2, 150 tys. km, I właściciel z salonu, serwisowany przez połowę swojego życia w ASO, a drugą przez opiekującego się Nim znajomego (z ASO Forda).
Wszystko działa, za wyjątkiem opuszczanej elektrycznie prawej szyby (tzn. przełącznik do opuszczania zamieniony z lewego na prawy, bo lewy przełącznik popsuł się i nie jest naprawiony, a więc silniki w drzwiach OK, tylko przełącznik do naprawy). Silnik - słabo się znam, ale stale serwisowany i naprawdę jeździ świetnie.
So far so good.....
However...
1) przednia szyba pęknięta i spękanie powiększa się w polu widzenia kierowcy;
2) praktycznie nie ma prawie rantów wokół szyby przedniej, tzn. są ale w wersji rdzawej rdzy z domieszką rdzy, którą trzyma się na rdzy (3 blacharzy odmówiło dotknięcia się, bo od razu mówili o strasznej kasie),
3) podobnie z progami: z przodu z prawej i z lewej strony (tzn. jest rdza i dziury, na wylot w granicach 5x10 cm, co umożliwia łatwy wypływ wody z przednich błotników, ale nie jestem pewien czy o to chodziło konstruktorom Essiego;
4) Nie odważyłem się (od 3 lat) podnosić go przy zmianie opon za ranty w progach - za każdym razem prosiłem o podparcie na amortyzatorach (albo coś koło tego, np. wahaczach);
5) prawa tylna podłużnica na tyle skorodowana, że napęczniała jak balon na Sylwestra, który zaraz wybuchnie;
6) no i wisienka na torcie: następna rejestracja do końca marca 2017 r.
Mam pełną świadomość, że napisałem pracę magisterską i wielu z Czytelników nie doszło do tego punktu, ale jeśli jednokowoż ktoś tu doczytał, to uprzejmie proszę:
a) nie hejtować, bo i tak nic to nie da (prze 8 lat stał na dworzu w lato i zimę, a ja nie jestem specjalistą motoryzacyjnym (umiem wymienić żarówkę w Essim (w Fuga już pojawił się problem oraz nalać paliwo);
b) zasugerować, jaka może być jego wartość do sprzedaży, mając świadomość, że ja już nie zainwestuję w Niego ani złotówki, a za dwa miesiące.....the end.
Pozdrawiam,
AAA
-----------------
__________________
#1368, był Ford Escort 1.6 (1999-2017)
"Mogłem jechać, wyjechać
i stad się oddalić,
ale jednak zostałem
z tymi co zostali."