2005-10-01 10:50:55
Witam dnia następnego rano.....
Essi umarł....tzn nie odpalił juz. Przy pierwszej próbie odpalenia przygasły wszystkie kontrolki, i usłyszałem tylko terkotanie przekaźnika. Później został juz tylko objaw zwarcia jakiegoś bo nagle spadło napięcie. Udało mi się doprowadzić do stanu że napięcie jest normalne i nie kombinuje juz.
Czy mogę zdemontować rozrusznik mając do dyspozycji tylko podnośnik i klucze ? Warsztat obok mnie ma dziś wolną sobotę.
Próbować odpalić ZETEC-a na pych i szukać po mieście warsztatu ?
Kto ma MKVII z płońska jakie tam zakładali rozruszniki? Kupiłbym komplet częsci i spróbował sam poprawić.
Wszelkie info mile widziane.
Pozdrawiam
CODI
-----------------