2006-07-09 16:47:03
Kiedyś szlifowałem na mokro szpachel a szpachel i niewiem czy nasiąknął wodą czy co ale po zimie wyskoczyło pełno małych punkcików a powierzchnia się zrobiła porowata.
Pewnie ta woda co została na mrozie spęczniała.
Już nigdy więcj na mokro szpachlu nie mam zamiaru jechać.
Tym bardziej że jest inny problem. Szlifując na mokro widać miejsca przejścia gdzie się zaczyna szpachel. Z wodą szpachel albo lakier robi się śliski i zamiast szifować równomiernie 2 powierzchnie to lekier zewnątrz się szlifuje a szpachel zostaje i jest lipa.
Na mokro męczyłem przejścia ręcznie ze 3 odziny a na sucho szlifierką mimośrodową oscylacyjną zajęło mi to 3 minuty.