2007-09-25 21:54:05
Znajomy chciał mi się kiedyś przysłużyć i umył mi silnik - spryskał specjalnym preparatem, zlał to kerszerem i gotowe. Autko odpaliło i pojechałem.
Po ok 5 minutach jazddy zorientowałem się, że co tylko mocniej wcisnę gaz, silnik prycha tak mocno, że mi o mało silnika nie wyrwie... Dojechałem deeeeeelikatnie do warsztatu, otwarłem maskę, a tam przewód od powietrza wyrwany, z niego jakiś czujnik też wywaliło.
Przyczyna - woda dostała się do świec...
NIGDY WIĘCEJ MYCIA SILNIKA! Silnik po to jest zasłonięty maską, żeby mógł być brudny.
-----------------
KOBIETA ZA KIEROWNICĄ JEST JAK GWIAZDKA NA NIEBIE... Ty ją widzisz, ona Ciebie nie!!!
#1406