Zaparkowałem (na parkingu) pod jakąś rurą, z której ciekła jakaś maź. dowiedziałem się o tym rano prawdopodobnie to jakiś klej do glazury - pare tygodni temu układali na tej kondygnacji płytki "na workach" i mogło przesiąknąć to z deszczówką.
Da się to jakoś ściągnąć? czy trzeba na polerkę jechać? Lakier metalik jeśli to ma znaczenie...
na to istneje prosty sposób. Po prostu smyć zmywaczem do klejów. Nazywa się to zwykle "Tar & Glue romower". Polecam ten firmy Hartim.
edytowano
Tym zmywałem nawet nalepki homologacyjne. Bez śladu. I co najleprze, nie uszkodzisz lakieru. Jednak trzeba się w takich przypadkach trochę pomęczyć. Polecam plastikową skrobaczke z plastiku.
Naprawde rewelacja.
[ wiadomość edytowana przez: PG dnia 2008-01-15 02:04:24 ] [ powód edycji: za reklamy tego typu dziekujemy jest dzial kupie sprzedam ]
To ja powiem tak. Najlepszy sposob to zostawic i nie ruszac hehe. Mi wybito mala szybke raz i zalepilem dziure tektura i tasma przezroczysta zwykla. I tak bylo kilka upalnych dni, tasma na sloncu sie wysuszyla a klej zostal zaschniety na krawedziach. Nie szlo domyc normalnie wiec zostawilem. Po zimie i paru myciach na myjni klej sam zeszedl Troche wygladalo nieladnie ale nie chcialem drapac i zostawilem. Dobra przestroga na przyszlosc aby sobie ktos samochodu w ten sposob nie polepił.