2008-08-13 21:06:13
Witam, kiedyś podawałem ile kosztowałby remont silnika 2,5TD. Teraz euro spadło więc powinno być taniej. Są 2 opcje. Sprowadzić sinik od angoli - taki z min. 2000 r. Spisać umowę ze sprzedającym, sprawdzić, zamienić. Stary silnik można powoli remontować. Zwykle gładzie są w porządku - ew. lekki szlif. jeżeli są duże progi, to szrot. Trzeba wymienić: uszczelki, łańcuchy, ślizgi, zębatki, napinacz, zawory (cały układ z uszczelniaczami, sprężynami, tuleje), splanować głowicę, wałek rozrządu (jak ma progi), sprawdzić tłoki czy mają zacieki (upalone), pierścienie, nowe panewki, szlif wału, nowa pompa olejowa, nowe śruby, nowa pompa wodna, regeneracja/uszczelnienie turbiny, końcówki wtrysków (+miseczki,podkładki), nowe rolki paska(ów), paski, poduszki silnika. Koszt takiej operacji to 6000 zł z min. 30% rabatem na części...i to nie w ASO. Silnik jest wtedy jak nowy, zalewamy go najlepszym na świecie amerykańskim syntetykiem i jeździmy 300kkm lub więcej.... pod warunkiem, że cała pompa wtryskowa jest nowa, bo taka regenerowana zajeździ ten silnik po 80tkm. Czyli w sumie wyjdzie nam około 15000 zł. Malowanie całego auta to koszt 3500zł, Czyli all ok. 18500 zł. Konserwacja najlepsza jest we własnym zakresie. Nikt nie zrobi nam tego jakbyśmy chcieli. 2 tyg. roboty + najlepsze wyżeracze/odrdzewiacze, silikon do szyb jako konserwacja (600 zł)
Nie opłaca się raczej? Sprzedajemy omegę, dokładamy 80000zł kupujemy na raty nowe auto marki toyota. Mamy spokój na 6 lat.
Albo dokładamy 20 kawałków, robimy omę na cacy i mamy 60000 w kieszeni na awarię, gdy padnie tylny most, przeguby amortyzatory, przekładnię kierowniczą, pompę abs, silniki szyb elektrycznych, CZ....
Jest to tylko kwestią czasu i pieniędzy jakim dysponujemy do naprawy tego auta.
[ wiadomość edytowana przez: Beny_2_5_TDS dnia 2008-08-13 21:16:06 ]