2009-01-08 10:29:20
Dawno nie było chyba tematu wycieraczko spryskiwaczowego wiec zapodam
Zaczelo sie od tego ze pozna jesienia (albo wczesna zima

) silnik wycieraczek rzezil tak ze postanowilem go rozebrac i zobaczyc czy mozna cos zmajstrowac z tym lozyskiem. Oczywiscie nic nie zrobilem poza ogolnymi ogledzinami

ale po zmontowaniu wszystkiego okazalo sie ze wycieraczki nie chodza na najwyzszych obrotach (tryb czasowy i wolniejszy chodza bez zarzutow) Nie chcialo mi sie tego z powrotem odkrecac i sprawdzac, postanowilem pogrzebac w tym po zimie. Ale tu drugi zonk. Przyszla zima a ja zapomnialem zmienic plyn do spryskiwaczy na zimowy i spryskiwanie szyby na mrozie przestalo dzialac
Wjechalem do garazu na dobe zeby sie plyn roztopil, dolalem troszku denaturatu na rozgrzewke, spryskiwacze ruszyly ale tylko na jeden dzien. Nastepnego dnia znowy zajechalem do cieplego garazu zeby wymienic spuscic stary plyn i wlac zimowy ale slysze ze pompka spryskiwaczy juz sie wogole nie odzywa, umarla
Ciezko jezdzic bez plynu w taka pogode wiec kilka pytan:
1. Czy mamy gdzies bezpiecznik pompki spryskiwacza i warto go sprawdzic a ja nie zauwazylem takowego?
2. Jesli trzeba bedzie jednak wymienic pompke to gdzie taka szybko dostac w okolicy bo na allegro nie znalazlem?
3. Jak sie do tego ustrojstwa dostac bo czytalem wersje o błotnikach i nadkolach?
4. Ktos ma pomysl na niedzialajacy szybszy bieg wycieraczek? moze jakis przekaznik, bezpiecznik czy tez silniczek?