2009-07-01 17:51:12
Po ostatnich powodziach i małej kąpieli widać bliski koniec skrzyni.
Przy przyspieszaniu słychać dźwięk jak bym miał silnik op malucha pod maską,albo turbinę jaką.
Jak stoje to ciężko wbić 1 bieg,ale jak się delikatnie tocze to wskakuje.Do tego jak na postoju stoi na 1 biegu to późńiej ciężko go wyciągnąć.
Wsteczny sam wyskakuje,a jak go ponownie wbijam gdy auto się toczy,to poszarpuje autem.Wygląda na to,że sprzęgło nie wysprzęgla,ale czuć to tylko na wstecznym.Kiedyś były problemy z redukcją z 3 na 2 przy wyższych prędkościach i to mogły być początki niewysprzęglania.
Całość wygląda mi na padnięty dyfer o synchronizatry,oraz sprzęgło.Ehh kosztowna naprawa,ale w tym momencie innej wizji nie mam.
No chyba,że można kupić coś jeżdżącego za jakieś 3000zł.Znowu na naprawę nie chce wydać więcej niż 1000-1500zł.