2009-08-20 16:42:41
Dosłownie muszę krzyknąć POMOCY!
Na jutro miałem zaplanowany wyjazd wakacyjny nad morze, ale dziś rano po raz pierwszy escort odmówił całkowicie posłuszeństwa.
Wsiadam do samochodu, przekręcam kluczyk - zapalają się kontrolki. Przekręcam dalej kontrolki gasną i cisza. Drugie podejście kontrolki już ledwo świecą, rozrusznik nie kręci i znowu gasną. Próbowałem odpalić go pod prostownikiem ze starterem, ten sam efekt. Wszystko gaśnie, rozrusznik nawet nie drgnie. Wyczyściłem i wymieniłem klemy. Dosłownie pobiłem rozrusznik młotkiem i ciągle nic. Na "pych" udało się go odpalić bez żadnego problemu, po zgaszeniu to samo. Przy próbie zakręcenia rozrusznikiem na włączonym silniku, samochód gaśnie, nie słychać też "skrzypienia" rozrusznika. Więc podejrzewam, że gdzieś jest zwarcie. Tylko gdzie?
POMOCY!
-----------------
[ powód edycji: TYTUŁ!!! ][ wiadomość edytowana przez: slawcek dnia 2009-08-20 17:05:04 ]