2009-08-18 21:55:00
cyt: "Pani przywieziona przez policję zrobiła w oddziale ratunkowym awanturę mężczyźnie, którego pół godziny wcześniej przejechała wraz z prowadzoną przez niego za rączkę pięcioletnią córeczką na przejściu dla pieszych, a to oni mieli zielone światło: "Gdzie lazłeś baranie! Ja miałam zieloną strzałkę, a więc pierwszeństwo!"
...nie wiem jaka była reakcja poszkodowanego, ale jak tu siedzę przed komputerem, wyrwał bym suce język z gardła i wytrzaskał nim po twarzy!
Niestety to fakt, że media mają nieprzebita siłę i cokolwiek by sie nie działo potrafią odwrócić kota ogonem, a my ludzie w to wierzymy.
Faktem jest ,że z własnej obserwacji widzę "Panią Przedstawiciel" , która rozmawia przez telefon komórkowy, paląca papierosa i notuje coś w notesie przy 80 - 100km/h.
Kolejną rzeczą myslę,że dość istotną jest to co obserwuję z mojego punktu widzenia , a raczej jeżdżenia.
Mam prawo jazdy lat 14 i /odpukać/ nie miałem ani jednej kolizji, poza jedną stłuczką, kiedy koleś na rondzie wjechał mi w bok bo myślał,że jeszcze ma zielone i raz połamałem zderzak w moim słuzbowym SC bo jadąc na pamięć wjechałem na stertę zmrożonej ziemi, której kilka godzin wcześniej nie było - ot tak zarządca drogi zamknął ją wysypując parę ton ziemi.
Uwielbiam prędkość, mówiąc szczerze mam na jej punkcie świra, ale pozwalam sobie tylko na to tam gdzie mogę. Nie jeżdżę 50 po mieście bo nikt tak nie jeździ, ale też nie jeżdżę 200, no może mi się raz zdarzyło, ale to drogo kosztowało.Nie ważne.
Ważne jest to, że nie patrzę tylko i wyłącznie na samochód, który jedzie przede mną, zwracam uwagę na 3,4 auta poprzedzające. Patrzę w lusterka, patrzę na pieszych, obserwuję wszystko co się rusza i może byc potencjalnym zagrożeniem. Staram sie przewidywać zachowania innych i cały czas jestem "tu i teraz".
Czasami się wkurzam, ,że jak zawsze, MI się trafiło czerwone, albo jak zawsze tylko MI zamykają szlaban. Tłumaczę sobie to tak, że może właśnie dlatego czekam, by minęło to co miało być dla mnie zagrożeniem.
-----------------