2009-02-13 22:04:34
Ja w swoim mkVII podstawiałem ten biały moduł i efekt był taki, że na stałe świeciły długie. poprawnym rozwiązaniem u mnie jest wstawienie zwory w miejsce tego białego modułu. Przynajmniej u mnie, zwora jest nawet namalowana. Potem tylko właściwy przekaźnik, bezpiecznik i działa.
Z tego, co mi wiadomo, to są dwie wersje instalacji halogenów, różniących się przełącznikiem i ilością przewodów.
Pierwsza to zwykły wyłącznik, który działa na zasadzie włącz/wyłącz i wtedy chyba nie trzeba modułu.
Druga, to wyłącznik dający impuls do modułu, który załączy światła, które to zgasną po wyłączeniu stacyjki i trzeba je będzie od nowa zapalać. Od tego chyba jest ten moduł (działa to jak szyba ogrzewana: jak po jej włączeniu wyłączysz stacyjkę, to ona też się wyłącza i trzeba ją znowu włączyć - przynajmniej ja tak mam).
Uprzedzam, że spostrzeżenia moje oparte są na obserwacjach własnych, nie zawsze trzeźwych. Mogę się więc rozmijać nieco z prawdą
