2010-06-08 20:17:06
No więc mój wypad z dziewczyną udał się następująco:
najpierw nad jezioro Międzybrodzkie (niestety całe brązowe), więc podjechaliśmy kilka kilometrów do opuszczonego ośrodka wczasowego w Kozubniku. To co tam zastaliśmy widać na zdjęciach

całość ogólnodostępna, niepilnowana, kilku turystów się tam kręciło

Jest to popularne miejsce dla painballistów
Do wszystkich budynków można wejść, nawet na dach tego najwyższego (ja z moim lękiem wysokości nie wchodziłem, ale widziałem tam ludzi).
Następnie podjechaliśmy na górę Żar i tutaj UWAGA!! przy dolnej stacji kolejki jest dużo parkingów po ok.8zł. Dalej na drodze jest znak zakazu ruchu. No i mało kto czyta tabliczkę pod nim, bo obowiązuje tylko od listopada do maja

więc można autem wjechać na samą górę, gdzie są darmowe miejsca parkingowe, a nie najpierw płacić za parking a później za kolejkę. Jako że koniecznie chcieliśmy choć na chwilę pomoczyć nogi w zimnej górskiej wodzie, to wycieczka skończyła się w Wiśle
Ogólnie super spędzony dzień, uczucie jakby się było na wakacjach, a nie na jednodniowym wypadzie
pozdr.
-----------------
Jedyne espero w Tychach z naklejką klubową :)
I chyba jedyne odpalane na guzik :)