2011-10-03 20:44:25
Hej Tevenet.
Powiem tak klient od którego odkupiliśmy auto po czasie nam powiedział, że była tam woda a nie płyn. Gdy popatrzyliśmy naszym niedoświadczonym okiem w pojemniku było coś (czyli woda, bo teraz wiemy), do pozycji min. Ogólnie nam poradzono, że taki stan może być i ok. I tak sobie jeździliśmy po mieście (okres około dwóch tygodni), aż do momentu gdy poczuliśmy dziwny zapach spalenizny, coś zaczęło chrobotać w silniku i zatrzymaliśmy się odrazu na stacji najbliższej. Patrzymy na zbiornik a tam pusto. Odczekaliśmy około godzinę, wlaliśmy płyn Preston 5l i nadal było poniżej min. Dojechaliśmy tak do domu (bo była tylko jedna butleka płynu). Na drugi dzień zakupiliśmy drugą butelkę płynu Preston 5l i dolałem około 2 litrów i stan do dzisiaj utrzymuje się tak jak dolaliśmy czyli do poziomu ciut poniżej max. Trwa ten stan już trzy tygodnie i nic nie wskazuje, że ubywa, bo stan jest nadal ten sam.
Usłyszałem wskazówkę, że mam wymienić płyn na nowy przed zimą, bo w bloku itp mogła znajdnować się pewna ilość wody i może mi to zaszkodzić w zimę. Inna sugestia była, że nie potrzebna. Dlatego pytam się tutaj czy rzeczywiście muszę go wymienić na nowy?.
Pzdr
[ wiadomość edytowana przez: bodziulla dnia 2011-10-03 20:45:42 ]