2010-08-05 23:54:55
Co do nieupewnienia się o możliwości skrętu to odpada. Minęły dobre 4-5 sekund od kiedy zobaczyłem ją z boku do momentu wjechania jej w moje drzwi. Albo nie miała hamulców, albo spanikowała, albo nie wiem co. Po prostu zamiast jechać prosto ta zaczęła skręcać w moja stronę jakby mnie namierzyła i celowo wjechała w drzwi. Tym bardziej że to skrzyżowanie, z prawej strony jest odnoga jezdni.
Co do odmowy to jest to tylko iluzoryczna możliwość. Czlowiek ma tylko chwile na decyzje. Lepiej byłoby poczytać w kodeksie, zapytać kogoś lub po prostu na spokojnie się utwierdzić w swoich racjach. A tak to, ktoś pomyśli sobie że to policja więc przepisy powinni znać, a co będzie jak sędzi okaże się zły, albo jak ja tak zidiociałem że nie znam podstawowych przepisów. Zawsze wtedy ktoś wybiera bezpieczniejszą drogę bo boi się że te 200zł trzeba będzie pomnożyć kilkakrotnie kiedy przyjdzie pokryć koszty sprawy, nawet kiedy jest na 99% pewny swoich racji.
A poza tym sprawa się już rozwiązała. Dostałem kasę niestety nie osobiście od smerfa. Unika spotkania jak ognia. Niestety i w rodzinie ma się frajerów, na szczęście nie bliskiej.
I na koniec przestroga. uważajcie na tych którzy nie umieją jeździć. Wystarczy przygłupi smerf żeby zostać oskarżonym o winę w momencie kiedy zostaliśmy najechani przez babę wyprzedzającą nas bez oświetlenia, na skrzyżowaniu w momencie kiedy my pierwsi sygnalizowaliśmy skręt w lewo

. I to nawet nie wiedzieć czemu nie musi zostać przebadana alkomatem

.
Ps. Ciekawe czy jakbym dostał 7 kulek i przeżył to czy oskarżali by mnie o to że się nie uchyliłem i że nie upewniłem się czy miejsce w którym przebywał jest bezpieczne

. Pewnie dostałbym mandat...220zł, najniższy możliwy

.
Pozdro!
[ wiadomość edytowana przez: PlesniaK dnia 2010-08-05 23:58:23 ]