2014-02-02 14:25:54
DOjechaliśmy już do Warszawy po rajdzie.
Finalnie 45 miejsce w generalce ,dopadłą nas troche niesprawiedliwość losu.
Natomiast Lada sprawdziłą sie rewelacyjnie ,przejechała cały rajd czyli niemal 3000 km bez otwierania maski,do tego wróciłem nią na kołach z Monte kolejne 2000km,bo kolegi Porsche zepsute na lawecie wracało.
Jest to dla mnie duży szok biorąc pod uwage awarie które miałem przed rajdem przez 1000km na nowym silniku:
400km-wycięło mi jedną nowa dźwigienke zaworową doszczętnie.
400km-cewka zapłonowa sie spaliła.
400km-pękł pierwszy tłok
ok 600km pękł kolejny tłok-rozebrałem silnik.popękały jeszcze pierścienie.Nowe tłoki oryginalne poszły.
800km-obmielił sie wieloklin pompy olejowej.
po zdjęcu miski okazało sie że łańcuch rozrządu jest luźny.
To super hiper najnowsza nowość napinacz pilot 10000000km gwarancji sie rozleciał .....nie polecam.Załozyłem tradycyjny i jest oki.
Wszystkie usterki dotyczyły silnika,na samym rajdzie słysząłem jakies dzwieki z prawego bębna,ale nie zaglądałem jeszcze.
Pewnie jakaś sprężynka spadła i sie zmieliła.
Czasami niw odskakiwał rozrusznik-MS
Sprzęt dopracowany jest jak widac bezawaryjny.