2014-03-19 23:25:04
wojny?
to, że konflikty są pewną stałą w historii cywilizacji, jest oczywiste - podobnie jak to, że obecnie mamy tylko burzę w szklance wody. Ale, ta burza jest rozpętana w dużym stopniu przez naszych mądrali / nasz kraj, który - kto wie - czy nie podał na tacy dużemu sąsiadowi pomysłu na ciekawy scenariusz. Bo fakt, że oprócz baz wojskowych 70% ludności Krymu to Rosjanie nie podlega dyskusji. Więc, w odróżnieniu od stanowiska prasy i naszych "walecznych mężów stanu", dla mnie działania Rosji w obliczu totalnej destabilizacji na Ukrainie są logiczne i racjonalne. Ale co będzie dalej...?
Jeśli jednak COŚ będzie, to jak Ty się zachowasz?
złapiesz za pukawkę na kapiszony i pójdziesz w kamasze ku chwale ojczyzny?
zostaniesz z rodziną, by ich bronić przed rodzimymi draniami, jak zwykle żerującymi na sytuacji i braku kontroli?
czy spakujesz rodzinę i zwiejesz poza kraj, dalej na zachód?
Co by nie pisali w gazetach, ruski trzyma palec na cynglu odbezpieczonej broni. I mocno go korci.
-----------------
...hodowca.