rejestracja | zaloguj się   pomoc

Własne progi

 Moderowane przez: Bialy
 MotoNews.pl » Renowacja nadwozia

 « Starszy wątek | Nowszy wątek »

  
 Sortuj wg daty: 
rosnąco malejąco
 >> wątek wyświetlony od najstarszych wypowiedzi <<  Następna strona 
[ 1 2
 Autor 
 2005-06-13 00:52:34

Witam, chciałbym zrobić własne progi, ale nie zabardzo wiem jak sie do tego zabrać. Słyszałem że można to zrobić z cieńkiej metalowej siatki z której układa sie kształt a następnie wypełnia ją włóknem i żywicą. Czy ktoś wie czy to prawda lub robił coś takiego? Prosiłbym o ewentyalne rady. Z góry dziękuje
2006-12-02 10:14
  
 
 2005-07-24 21:44:43

Próg to nie błotnik a element konstrukcyjny nadwozia więc dlatego musi być wykonany tylko z blachy (0,7 mm).
Progu w kombinerkach nie wygniesz , musisz mieć zaginarkę lub mieć do niej dostęp.
2025-10-05 01:14
  
 
 2005-08-09 17:20:26

jemu chyba chodziło o jakieś "sportowe" tuningowe progi.
seryjne szostają te szklane dokleja doń. i jak zrobić tę formę.

kolejność:
siatka stalowa i folia aluminiowado ego zywiac mata szklana , zywica, mata szklana itp
i masz progi.
ale troche rzeźbienia jest i musisz miec "oko" zeby wyszły symetryczne równe itp


-----------------
2016-05-30 10:04
  
 
 2005-08-10 22:43:54

aaaaaaaa to już zmienia postać rzeczy

-----------------
2025-10-05 01:14
  
 
 2005-08-16 00:19:48

dzieki dokladnie o to mi chodzilo. nie wiem czy mi wyjdzie ale sprobuje
2006-12-02 10:14
  
 
 2005-09-11 18:15:53

To robota dla modelarza. A robisz to tak:
- bierzesz kawał płaskiej płyty wiórowej (robisz stół)
- przybijasz do tego prostą listewkę (to będzie baza dla szablonu)
- robisz szablon o kształcie poprzecznym progu, pamiętaj o dodatnich kątach, żeby to się potem wyjąc dało
- kupujesz gips sztukatorski (Castorama itp) lejesz po trochu gips o konsystencji ciasta i przeciągasz szablonem, otrzymujesz kształt progu, obcinasz nadmiar piłą, robisz ładne zakończenia progów
- masz model progu pokrywasz go roztworem parafiny w ropie lub benzynie potem lejesz (pamiętaj, nie odrywaj tego od stołu!) gips, wrzuć w to jakieś szmaty i pręty, np watę i listewki będziesz miał zbrojenie. Jeśli nie pożałowałeś oddzielacza to ładnie to odejdzie (stół też posmaruj), masz negatyw.
- Acha większym szablonem wyrównaj tego pucka, daj po rogach cztery "babki z gipsu i wyrównaj, po środku też można, żeby to płasko stało (inaczej tworzywko będzie wyciekać)
- potem bierzesz żywicę epoksydową z pigmentem,
- Smarujesz ten plaster lekko po powierzchni negatywu
- potem gdy żywica łapie kładziesz na to włókno szklane i nasączasz świeżą żywicą przy pomocy pędzla stukając czubkiem pędzla, daj tak ze 3- 4 warstwy możesz kłaść paskami.
- obcinasz fedzle piłą do metalu
- do kształtu proga dodaj blaszki do mocowania i całość dokładnie umocuj.

Inna szkoła to lepienie gipsu na karoseriiale szkoda blachy, lepiej starannie szablon zrobić przy progu auta potem popiłować i dopasować plaster.

I to wszystko! Możesz od razu zrobić negatyw z żywicy wtedy do oddzielania musisz mieć roztwór wosku (nie parafiny!) w acetonie, malujesz pędzlem kilka razy, możesz poeksperymentować z olejem sylikonowym w sprayu.
Taka forma dłużej posłuży, musisz wtedy zrobić szkielet z paździora i przykleić do plasterka z żywicy np. Epidianem 410 (taka zagęszczona żywica epoksydowa)
Miłego majsterkowania! Dobry wzór można na giełdę puścić
r_duszynski@op.pl

[ wiadomość edytowana przez: zmorra dnia 2005-09-11 18:24:28 ]
2005-11-27 20:40
  
 
 2005-09-16 21:57:23

Cytat:
2005-09-11 18:15:53, zmorra pisze:
...do oddzielania musisz mieć roztwór wosku (nie parafiny!) w acetonie, malujesz pędzlem kilka razy, możesz poeksperymentować z olejem sylikonowym w sprayu.



Nie polecam nakładania wosku pedzlem bo potem to widać na powierzchni żelkotu - nawet jezeli to bedzie potem malowane to po co dodawać sobie roboty zeby to wyprowadzać? Co do silikonów to absolutnie nie nadają się do prac z laminatami- przeznaczone są do termoplastów i to we wtrysku- osłabjaja taki kompozyt w przypadku poliestrów działają jako korektor i powodują że żelkot wysycha i nie wiąże się z kompozytem a na topkot też się nie nadaje bo nierównomiernie schnie. Jeżeli mamy formę z którj bedzie robione wiele odformowań to należy nakładać wosk i go polerować szmatka, nalezy połozyć od 4 do 7 warstw niektórzy nawet nakladają do 10 warstw.
Jest tez inna technika - materjałochłonna ale dajaca bdb rezultaty. Z progu zdejmujesz wzór za pomocą laminatu - próg oczywiście pokryty warstwą past rozdzielajacych. Ze wzoru zdejmuje sie pozytyw progu. Taki pozytyw usztywnia się katownikami np alu Drewno to zły materiał bo pracuje wraz ze zmiana wilgotności a stosowanie klejonki nie ma sensu w tym wypadku. Na tak przygotowanym wzorcu nakłada się szpachlówke - którą robi się samemu zeby było tanjej np poliester i maczka dolomitowa. Wyprowadza się to papierem śceiernym do pożądanego wyglądu. Gdy wszystko jest tak jakie chcemy znowu woskujemy pastą rozdzielającymi i zdejmujemy formę właściwą z której mozemy uzyskać wiele odformowań. Jest to droga zabawa ale precyzja jest bardzo dobra zwłaszcza jak progi maja dość skomplikowany kształt.

Pozdrawiam
2017-05-24 21:05
  
 
 2005-09-17 11:09:41

Widzę, że znasz się na tym.
Ja z żywicy robiłem głównie tłoczniki (w FSO), tam rzeczywićcie nie dbało się aż tak o gładkść powierzchni. A co do pracy sklejki to się częściowo zgadzam, bo tam było pomieszczenie o stałej temperaturze i mogła tylko sklejka. Z resztą i tak mocowało się to do stołu ściskami. Bazy robiło się wysokościomierzem jeszcze przed odjęciem formy.
A do formowania z nadwozia dodam tylko tyle, że nadwozia troszkę się różnią nawet jeśli nie było bite więc bez pilnika i tak się nie obejdzie.
2005-11-27 20:40
  
 
 2005-09-17 12:54:06

Cytat:
2005-09-17 11:09:41, zmorra pisze:
Widzę, że znasz się na tym. Ja z żywicy robiłem głównie tłoczniki (w FSO), tam rzeczywićcie nie dbało się aż tak o gładkść powierzchni. A co do pracy sklejki to się częściowo zgadzam, bo tam było pomieszczenie o stałej temperaturze i mogła tylko sklejka. Z resztą i tak mocowało się to do stołu ściskami. Bazy robiło się wysokościomierzem jeszcze przed odjęciem formy. A do formowania z nadwozia dodam tylko tyle, że nadwozia troszkę się różnią nawet jeśli nie było bite więc bez pilnika i tak się nie obejdzie.



Raczej troche widziałem bo do pełnego poznania tej tematyki to mi życia braknie, w każdym razie wiem ze w FSO w modelarni byli prawdziwi fachowcy i znajomość tematu była bdb - raz zdażyło mi się rozmawiać z człowiekiem który tam pracował i on twierdził że do syreny - przednie błotniki - formy mieli usztywniane stalowymi rurami kwadratowymi cięzkie to było ale bardzo stabilne - stal tez zmienia wymiary wraz z temperaturą . Co do listew to niech zgadne stosowaliście sklejke wodootporną - droga jest ale dobra. Cześć ludzi stosuje klejonkę własnej roboty tnie się listwy a potem skleja się je ze soba tak żeby włukna były naprzemienie wobec siebie. Najlepsze są do tego zywice epoksydowe a potem całość impregnuje. Co do modelu to przy duzych elenentach np wloty powietrza itp to kawałek styropianu o wstępnie nadanym kształcie przykleja się do blatu a potem wyprowadza się go gipsem nadając pożądany kształt. W ten sposub zaoszczędza się gipsu model jest lżejszy i łatwiej wyrwać formę. Co do poprawek pilnikiem to zgadzam się bez tego się nie obejdzie.
Co do modelu to ja też robiłem według własnej metody ale z własnego projektu nigdy nie zdejmowałem tego z rzeczywistego obiektu bo myslę ze to kupa roboty. W CAD'dzie robiłem projekt a potem robiłem przekroje bryły w każdej płaszczyznie, przekroje drukowałem i kleiłem na suchego tynku i wycinałem zebra wzdłóż lini. takie żebra kleiłem do blatu uzyskując kratownicę. Wolne przestrzenie wypełniałem gipsem wygładzałem i modelowałem - różnie z tym bywa - a potem szpachla natryskowa polerka i pastowanie. To może się przydać przy bardzo skomplikowanych projekatch i braku talentów plastycznych bo znam gościa który potrafi perfekcyjnie robić modele bez żadnej dokumentacji - z "głowy"- ale ja tak niestety nie potrafię.
2017-05-24 21:05
  
 
 2005-09-17 13:47:28

To prawda, sklejka była wodoodporna. Ale przypominam sobie też, że prototypy form miały spawane ramy z pręta stalowego, taka kratownica dolepiało się to epidianem 410 i szlifowało bazy.
Miałem kiedys przyjemność spotkać fachowców pierwszej wody w OBR FSO (ośrodek badawczo rozwojowy), oni faktycznie potrafili propozycję wzorniczą lepić na pamięć (np. kierownicę do poloneza Caro), ale wtedy kompy były tylko w ksiegowości wielkości małego pokoju CAD to wyzwanie dla wyobraźni przestrzennej, szkoda, że wtedy nie mieli...
Mnie najbardziej podoba się praca w gipsie, można przy pomocy pleksi na szablony, kawałka czegoś prostego wyczarować cuda. Nadkole? Proszę bardzo:
Robisz szablon, wytyczasz środek mucujesz do tyczki i jedziesz na około
Próg? Wystarczy listwa i szablon. Można też "odlać" wzór z auta i na tym napackać gipsem Tylko od metra gisu idzie.
Mała porada: do mieszania gipsu dobra jest piłka do siatkówki, kroisz na pół i masz dwa "wieczne" naczynia, zaschnięte resztki odpadają szybko.
2005-11-27 20:40
  
 
   Następna strona 
[ 1 2
 MotoNews.pl » Renowacja nadwozia

 « Starszy wątek | Nowszy wątek »
 

Regulamin i warunki korzystania z forum | Polityka prywatnoœci

Forum motoryzacyjne udostępnia portal MotoNews.pl. Wszelkie pytania związane z funkcjonowaniem forum prosimy kierować tutaj.


WERSJA RESPONSYWNA FORUM