2007-07-15 22:19:58
Z półtora miesiąca temu wymieniałem łożysko w lewym przednim kole u mechanika. Zrobił była gitarka
wczoraj w nocy jadę nagle coś dupnęło myślałem ze może gumę złapałem ale wysiadłem sprawdziłem wszystko było dobrze tylko trochę jak by coś latało w przednim zawieszeniu ale ledwo wyczuwalna różnica. Dzisiaj musiałem ojca odwieść kawałek wiec jadę, nagle jak zaczęło coś piszczeć i stukać to jechać się nie dało. Zjechałem do znajomego podnieśliśmy na lewarku odkręciliśmy koło i co sie okazało cała tarcza lata, śrubka zaznaczona strzałka ułamana, śruba ta pośrodku (tam gdzie dałem czerwone kółko) odkręciłem palcem bez większego problemu.
Na pewno do wymiany tarcza i klocek bo tarcza jest poharatana a klocek ja poharatał no i pewnie łożysko no i ułamana śrubka
i tu moje pytanie czy to może mechanik coś spartolił jak ostatnio wymieniał
cisnąć z reklamacją czy nie ma sensu ? Co było przyczyną ta ułamana śrubka ? czy może nieudolność mechanika ? Thx i pomóżcie proszę za miesiąc mam jechać nad morze escortem 500km w jedną stronę nie wiem czy to bezpieczne
mk4