Forum dyskusyjne ...
forum dyskusyjnedołącz do klubulista klubowiczównasze samochody

   rejestracja | zaloguj się   pomoc

Panowie pocieszcie!! płakać mi się chce....

 Moderowane przez: Bialy, urg
 MotoNews.pl » Los Omegas Bestiales ...

 « Starszy wątek | Nowszy wątek »

  
 Sortuj wg daty: 
rosnąco malejąco
 >> wątek wyświetlony od najnowszych wypowiedzi <<  Następna strona 
[ 1 2 3 4 5 6
 Autor 
 2006-07-10 07:35:06

To tak, aby nie stracić całkiem wiary w ludzi, opowiem Wam moją historię.

Kupiłem omcię w Chojnicach, tj. ok. 400km od miejsca, gdzie mieszkam. Zima, spory mróz. Obejrzałem, przejechałem się - auto od Niemca - pasuje.
Zdążyłem ujechać 9km za Chojnice i z silnika zaczął się wydobywać coraz większy chrobot, stracił moc. Dodam, że była 21:00. Zatrzymałem się i dzwonie do kolesia, od którego kupiłem.
Za 30min przyjechali we trzech wito i sami (byłem zbyt wkur... - w końcy kasa z dwóch lat poszła się jeb...) zaciągnęli z powrotem do Chojnic. Po kilku warsztatach (ich znajomych zresztą, ale wyglądających solidnie) okazało się, że to poważny problem: prawdopodobnie wał korbowy - coś z nim. Nie ma mowy o szybkiej naprawie czy jeździe.
Karol, od którego kupiłem, zaproponował taki układ: podpisał pisemne zobowiązanie, że przejmuje auto i zajmie się naprawą, a koszty podzielimy na pół. Przecież mógł mnie zupełnie olać, w końcu sprzedał w sumie sprawny samochód.
Pozostało wrócić do domu i czekać.
Przyspawała się panewka do wału. Wał do wymiany, korbowód.
Załozyli mi używany wał, ale ponoć z rozbitka w bdb stanie, korbowód nowe panewki, przy okazji pompę wody kilka rolek. Ustaliliśmy, że wykona naprawę tak, jak dla siebie. Wymienili wszystko, co wykazywało już większe zużycie.
Przy okazji mechanik po stanie głowicy i ogólnie silnika - miał go na stole rozebranego - uznał, że na 90% jest faktyczny przebieg i jeszcze omcia długo pojeździ.
Rachunki wszystkie dostałem, koszty związane bezpośrednio z awarią podzililiśmy fatkycznie na pół.

Omcia przejechała od tego czasu 20000km i odpukać jest ok.
Są jeszcze ludzie, którzy sprawiają, że wierzę w lepszy świat
W końcu ja byłem w domu, a oma stała w warsztacie 400km dalej przez tydzień.
2007-02-11 19:15
  
 
 2006-07-07 16:13:38

znalazłem chłodnicę oleju do Catery na amerykański ebayu za jedyne 220 dołków, ciekawe czy to jest to samo.
2007-06-03 21:03
  
 
 2006-07-07 09:30:13

Ok dzięki.
Cały czas myślałem o rozwiązaniu jkie jest w moim aucie, zapomniałem spojrzeć o jaki silnik chodzi.
Mój błąd.

-----------------
2025-11-14 21:21
  
 
 2006-07-07 09:26:32

Nad filtrem oleju są dwie rurki, idą do góry. Pomiedzy dwoma głowicami jest chłodnica oleju. Przepływa przez nią olej, a cała tapla się w płynie chłodniczym. Zobacz Tu
2007-06-03 21:03
  
 
 2006-07-07 09:21:42

Scooby napisaleś ze olej dostał się do ukłądu chlodzenia.
Ja się pytam jaki to ma związek z chłodnicą oleju?

-----------------
2025-11-14 21:21
  
 
 2006-07-07 09:17:38

To na bank chłodniczka oleju. Nurkowałem z nią w wannie.

Puściła z bokowca, ale nie nadaje się do naprawy, z resztą wolę kupić nową , po co znowu grzebać.
2007-06-03 21:03
  
 
 2006-07-07 09:08:48

"Albo uszczelka pod główką, albo co bardziej prawdopodobne - chłodnica oleju."

Dlaczego chłodnica oleju?
Jaki to ma związek z płynem?
Płyn chlodzi olej w chlodnicy oleju?

Uszczelka.

-----------------
2025-11-14 21:21
  
 
 2006-07-07 08:46:46

Teraz mnie dopadło. Pojechałem nabić klimę i w drodze powrotnej zapalił mi się na kompie brak oleju, a potem za niski stan.
Miałem jeszcze kilometr do domu więc dojechałem. Lampka ciśnienia oleju niepaliła się więc spoko.
W czasie jazdy myślałem że zawiesił się czujnik poziomu, ale jak podniosłem maskę to się okazało że paskudna tłusta mazia wydobywa się ze zbiorniczka wyrównawczego.

Ręce mi opadły
Albo uszczelka pod główką, albo co bardziej prawdopodobne - chłodnica oleju.
Co gorsza w sobote mam być z rodzinką nad morzem!!!

Zakasałem rekawy i po 1,5 godziny chłodniczka była na wieszchu.

Nie chcielibyście mieć w układzie chłodzenia takiego syfu. To jest totalny koszmar. Mazia konsystencji miodu, w kolorze sraczki jest wszędzie. Chłodnice wyjąłem i płukałem ją przez 2 godziny, ale dalej syf wypływa.

Nową chłodniczkę będę miał dzisiaj z ASO za jedyne 560zł ( musiałem popłakać im w mankiet i dali mi zniżkę)

Pytanie mam do was : czym wypłukać układ chłodzenia?

Dziękuję z góry za podpowiedzi.
2007-06-03 21:03
  
 
 2005-04-14 19:40:18

Sam jestem ciekaw skąd się to bierze, tym bardziej, że u mnie sie taki objaw pojawił po zmianie klockow i to niemal od razu, a nie mam zwyczaju "układać" klockow przez deptanie.
ciekawe jakie są doświadczenia, na razie jeżdżę spokojnie i delikatnie używam hamulca, jakoś na nowe tarcze nie mam motywacji, tył jest nowy, a przod zalicza trzecie klocki, więc niby jest w granicach normy.
2013-01-14 10:29
  
 
 2005-04-13 23:48:48

no i na tym polega cała tajemnica poliszynela, ze na tym calym zestawie trzasnalem 8 tysiecy kilosow i nic... to znaczy zero drgan zadnego zeszklenia. Nadmienie ze podobno te klocki to maja byc wlasnie jakies wybitnie odporne i dobrze odprowadzajace temperature. tak czy inaczej gdyby to stalo sie zaraz po zalozeniu, czy na skutek jakichs moich wyczynow na drodze (mocne gwaltowne hamowanie) to rozumiem - moja wina, ale na tym zestawiku przejechalem ladnych pare tysiecy kilometrow i nic takiego sie nie stalo.
Jak na zlosc dolegliwosc objawila sie zaraz po tym jak auto stalo przez trzy tygodnie pod chmurka (u mechanika) - tak wiec ja juz glupieje czy to mialo jakis zwiazek czy moze zbieg okolicznosci......nie wiem. Obecnie jezdze na jakichs ,,zapasowych'' tarczach, ale wkrotce zamierzam moje nowe tarcze dac do przetoczenia i sprawdzic czy zjawisko sie powtorzy. Jezeli tak to moim zdaniem jest to wina klockow - choc chetnie wyslucham wszystkich opinii.
pozdr.
2007-03-16 00:18
  
 
 2005-04-13 22:56:11

Cytat:
2005-04-13 21:38:35, kuba pisze:
klocki, znaczy, zeszkliły się. Po prostu materiał mało odporny na temperaturę. Można to zeszlifowac, ale jest to jedynie doraźna pomoc . Znów sie to pojawi. Po prostu wymień klocki na nowe.



Niekoniecznie. Klocki po założeniu muszą się ułożyć - nie można ich piłować przez pierwsze 300-400km. Może Olo je zeszklił zaraz po założeniu?

Olo - piszczały Ci w czasie hamowania?
2015-02-02 10:55
  
 
 2005-04-13 21:38:35

Cytat:
2005-04-12 23:51:00, OLOBONO pisze:
Odnośnie hamulców - bardzo dziwna rzecz panowie. Powodem całego zamieszania z drganiem okazały się tarcze, ale jak pisalem tarcze i klocki były zmieniane-wszystko EBC. Co sie mianowicie stało? Tarcze po wyjęciu nie są zwichrowane, wyglądają normalnie, ale w jednym miejscu na tarczy jest taki szary nalot który ma chropowatą powierzchnię. Wygląda to tak jakby w tym miejscu ,,odcisnął się'' klocek. Dziwne? Samochód stał trzy tygodnie i tarcze troszkę przyrdzewiały ale normalnie powinny się elegancko dotrzeć. Tymczasem pojawił się na nich jakiś dziwny wżer, który oczywiście da się przetoczyć (tarcze są właściwie jak nowe) ale pytanie skąd to się wzięło?? Nadmienię że na każdej tarczy (przód i tył) pojawiło się takie zaciemnienie - po prostu jakby się odcisnęły klocki.Mechanik mówi że pierwszy raz coś takiego widzi. I to właśnie powoduje te drgania. Dowodem na to jest fakt iż zostały założone inne tarcze i z tymi samymi klockami drgań żadnych nie ma. CZy ktoś tu wie o co chodzi??? Acha jeszcze jedno: podejrzenia wzbudziła również powierzchnia klocka, która (cytuję) była jakby pokryta jakąś lustrzaną powłoką. Nie był to starty klocek tylko jakieś coś dziwnego. Sorki że się tak znowu rozpisałem ale może ktoś ma jakieś pomysły co to z czym to i jak to? Innymi słowy o co tutaj chodzi!!!!?????


Co do tarcz to pierwsze słyszę
A klocki, znaczy, zeszkliły się. Po prostu materiał mało odporny na temperaturę. Można to zeszlifowac, ale jest to jedynie doraźna pomoc . Znów sie to pojawi. Po prostu wymień klocki na nowe. A tarcze można delikatnie liznąc ( tylko na dobrej maszynce i u dobrego tokarza ).
2021-12-26 00:52
  
 
 2005-04-13 19:51:13

Cześć Olo

Cytat:
2005-04-12 23:51:00, OLOBONO pisze:
Odnośnie hamulców - bardzo dziwna rzecz panowie. Powodem całego zamieszania z drganiem okazały się tarcze...... pojawił się na nich jakiś dziwny wżer. Mechanik mówi że pierwszy raz coś takiego widzi. I to właśnie powoduje te drgania.


Okazuje się, że na nic zdały się nasze doświadczenia w Twoim przypadku Najważniejsze, że to drobnostka i Cię nie szarpnie po kieszeni
Ogólnie to ujmując, domniemam, że nie zanosi się na jakiś wielki przełom w naszych jednoznacznych diagnozach, co do posiadanych Omeg
Najzwyczajniej raz po raz czymś nas zaskakują.
Pocieszającym jednak jest to, że rośnie nasze doświadczenie, które miejmy nadzieję kiedyś zaowocuje
… alem to górnolotnie ujął


-----------------
Pozdro
mayster
2013-04-18 16:52
  
 
 2005-04-12 23:51:00

Odnośnie hamulców - bardzo dziwna rzecz panowie.
Powodem całego zamieszania z drganiem okazały się tarcze, ale
jak pisalem tarcze i klocki były zmieniane-wszystko EBC. Co sie mianowicie stało? Tarcze po wyjęciu nie są zwichrowane, wyglądają normalnie, ale w jednym miejscu na tarczy jest taki szary nalot który ma chropowatą powierzchnię. Wygląda to tak jakby w tym miejscu ,,odcisnął się'' klocek. Dziwne? Samochód stał trzy tygodnie i tarcze troszkę przyrdzewiały ale normalnie powinny się elegancko dotrzeć. Tymczasem pojawił się na nich jakiś dziwny wżer, który oczywiście da się przetoczyć (tarcze są właściwie jak nowe) ale pytanie skąd to się wzięło??
Nadmienię że na każdej tarczy (przód i tył) pojawiło się takie zaciemnienie - po prostu jakby się odcisnęły klocki.Mechanik mówi że pierwszy raz coś takiego widzi. I to właśnie powoduje te drgania. Dowodem na to jest fakt iż zostały założone inne tarcze i z tymi samymi klockami drgań żadnych nie ma. CZy ktoś tu wie o co chodzi??? Acha jeszcze jedno: podejrzenia wzbudziła również powierzchnia klocka, która (cytuję) była jakby pokryta jakąś lustrzaną powłoką. Nie był to starty klocek tylko jakieś coś dziwnego.

Sorki że się tak znowu rozpisałem ale może ktoś ma jakieś pomysły co to z czym to i jak to? Innymi słowy o co tutaj chodzi!!!!?????
2007-03-16 00:18
  
 
 2005-04-12 15:11:58

Z tym drgającym hamowaniem też miałem walke ale w passacie.Kiedyś już wspominałem, że w efekcie problem polegał na przegrzanych tarczach hamulcowych, które były dociskane przez marnej jakości klocki hamulcowe nie odprowadzające ciepła.Po prostu wichrowały się z czasem...
Nie wiem czy zmieniałeś klocki ale być może w tym jest przyczyna lub cieńkich tarczach, które choć wymiar trzymają to pod wpływem gorąca ulegają deformacji co odbija się drganiami przy hamowaniu.
Pozdrawiam
2017-04-19 19:42
  
 
 2005-04-12 14:23:29

I to się nazywa miłość do naszych OMEG.A mówi się że kobiety kosztują nas najwięcej.Kondolencje.Powodzenia.Pozdrowienia
2006-11-23 18:39
  
 
 2005-04-11 22:36:26

ps. do Janusza kwestia wywazenia odpada bo bylo tak samo na zimowkach i tak samo na letnich teraz (a byly wywazane) tak po prawdzie to letnie kapcie ubralem dopiero w ten weekend bo wczesniej caly czas auto bylo u mechaniora.... a wracajac do sprawy to dolegliwosc ta objawia sie tylko w trakcie hamowania. No nic jutro zobaczymy co i jak.
2007-03-16 00:18
  
 
 2005-04-11 22:34:18

acha czyli tulejki na wahaczu.....hmmmmm

no tak w gruncie rzeczy to calkiem mozliwe - w kazdym badz razie serdeczne dzieki. Autko jutro bedzie cale przejrzane wzdluz i wszerz na okolicznosc powodujaca owe drgania-wiec zadzwonie do mechanika i powiem jemu zeby zwrocil uwage na te tulejki


dzieki za rade i pozdrawiam serdecznie.
2007-03-16 00:18
  
 
 2005-04-11 21:06:16

Cześć OLO....

Cytat:
2005-04-11 19:38:54, OLOBONO pisze:
...i do tego mam jakąś manianę z hamulcami, bo wygląda to tak jakby się (same?) tarcze pokrzywiły. Ni z tego ni z owego (mam kompletny układ hamulcowy EBC) podczas hamowania auto wpadaa w takie drgania, że mam wrażenie jakby miało się rozpaść.



Nie chcę tu czegokolwiek komuś sugerować, bo sam nie naprawiam swojej Omci.
Jednak miałem podobną przypadłość. Zacząłem od wyważania kół, nie raz wpadło się w cholerną dziurę to i przyczyna dość prozaiczna, ale tu wszystko w jak najlepszym porządku.
Na kolejny bój poszły tarcze hamulcowe, przy okazji zmiany klocków i też nic. Cholera mnie brała Przyszedł czas zmiany kapci letnich 225 na zimówki 195 i o dziwo owa dolegliwość znacznie ustąpiła . Jednak szybko zaczęła narastać. Więc pozostało tylko przejrzeć zawieszenie. Rzeczywiście czas już był na mały jego remoncik. Po wymianie paru dupereli nie pozostał ślad po owym trzepotaniu Przyczyną były wybite tuleje na wahaczu. To taka mała przypadłość Omy, podobno bardzo wrażliwa jest w tym aspekcie.


-----------------
Pozdro
mayster
2013-04-18 16:52
  
 
 2005-04-11 20:14:43

Olo, a może po prostu jedź wyważyć koła, po takim długim staniu mogły się np odkształcić opony,
2013-01-14 10:29
  
 
   Następna strona 
[ 1 2 3 4 5 6
 MotoNews.pl » Los Omegas Bestiales ...

 « Starszy wątek | Nowszy wątek »
 

Regulamin i warunki korzystania z forum | Polityka prywatnoœci

Forum motoryzacyjne udostępnia portal MotoNews.pl. Wszelkie pytania związane z funkcjonowaniem forum prosimy kierować tutaj.


WERSJA RESPONSYWNA FORUM