2006-07-26 15:06:07
Czy słyszeliście o takim środku konserwującym, który wylewa się na dach i czeka aż spłynie, a spływając wcieka w szpary ?
Kumpel opowiadał mi, że kiedyś kupił taki środek, którym właśnie w ten sposób konserwuje się auta.
I nie chodzi tu o taki, który wtryskuje się w profile, tylko o taki, który da się zmyć w powierzchni lakieru.
I jeszcze jedno: na każdym elemencie mojej Bestii mam "parcha", większego lub mniejszego. Tylko dach jest cały. Blacharz wycenił mi robociznę na 700 - 800 zł, to dużo czy mało ? Na co powinienem zwrócić uwagę oddając moją ukochaną furkę w obce łapy ?