2009-04-04 18:52:22
Bolączką w N7A jest częste psucie się dwóch czujników:
- czujnik temperatury płynu chłodzącego silnika, podający sygnał na licznik
- czujnik temperatury płynu chłodzącego silnika, załączający wentylator
W przypadku uszkodzenia pierwszego z czujników, objaw grzania się silnika jest złudny, a silnikowi nic nie grozi. Możemy to sprawdzić na kilka sposobów, jednak jednym z najprostrzych jest:
odkręcenie korka zbiorniczka płynu chłodzącego, włączenie silnika i oczekiwanie na włączenie wentylatora. Jeśli zobaczymy, że woda w zbiorniczku nie bulgocze, to znaczy że czujnik temp. na licznik jest zepsuty, ponieważ zawyża wartość.
W przypadku uszkodzenia drugiego z czujników, objaw grzania silnika przeważnie występuje. Może się to zakończyć zagotowaniem motoru, pęknięciem głowicy i innymi nieprzyjemnościami.
Sprawdzenia w domowy sposób, możemy wykonać tak samo jak w przypadku nr 1, jednak wtedy płyn powinien nam bulgotać w zbiorniczku.
Drugi sposób to jazda samochodem, doprowadzenie do sytuacji kiedy wskazówka znajduje się na czerwonym polu i nasłuchanie czy ze zbiorniczka słychać wyraźne bulgotanie i mocne syczenie...
Sprawny czujnik, który wskazuje wartość temperatury płynu chłodzącego na czerwonym polu oznacza wartość około 110-118'C, a jak wiemy taka temperatura pozwala na zagotowanie się nawet lepszych płynów chłodniczych, takich jak Motul.
-----------------
>