2010-08-13 20:13:41
wahacz i amor zrobione (koszty 400zl + 6h roboty), całośc miała miejsce jakieś 130km od Gdańska na drodze S1, jechała kolumna aut, było rozwidlenie, więc zacząłem wyprzedzac, pan Golfem wjechał przede mnie więc na CB powiedziałem mu, że jak już mi wjechał to niech pogoni te kuce, no i chyba go uraziłem tym, bo na 3 metry przed wysepką mi zjechał i nie dało rady nic zrobic, znaku nie było, że wysepka, żeby nie wyleciec na czołówkę odbiłem lewo i prawo no i po wysepce, pękła opona, dużo dymu i więcej strachu... generalnie autko jeździ ale muszę zapas wyważyc, bo bicia sa... jakby ktoś z Gdańska miał zapas do Esa w miarę dobrym stanie nawet na sprzedaż to niech da znac
wrócic może i wróce ale jak padnie mi na trasie tylne koło to tylko laweta zostaje...
-----------------
FEFK #2501
[ wiadomość edytowana przez: kub3k dnia 2010-08-13 20:14:36 ]