2011-02-15 19:35:17
Rozrząd sprawdzony, znaki się pokrywają. Jest mikroskopijna różnica, wielkości pół do 1/4 zęba. Wg mechanika, nie da się już lepiej tego ustawić. Podkreślę że sprawdzałem w innej firmie niż był zakładany.
zauważyłem że obecnie mam świeczki, motorcrafta o oznaczeniu 22C1 (wg mnie nie są one przeznaczone do 1,4). Dziś dostałem kurierem nowe świeczki (jutro założę, bez nowych kabli bo krucho z kasą) motorcraft AGPS 32C1 (ponoć właśnie pod 1.4 na wielopunkcie). Wątpię że wymiana świec coś da, ale i tak je wymienię.
co do tej wtyczki z uciętymi kabelkami. Nie ma drugiej części obciętych kabli, więc chyba wszystko ok. Trzy są obcięte, ale również 3 są połączone przed kostką i puszczone za kostkę (takie jakby obejście).
Nigdy od chwili zakupu, nie robiłem mu samoadaptacji. Czy to coś może dać? Wystarczy odpiąć klemy, czy trzeba je rozpiąć na określony czas? np na kilka godzin.....
Objawy w trakcie jazdy:
-gdy jest zimny po nocy to jest mega mułowaty, jak się zagrzeję, to jest tak powiedzmy max 10% lepiej.
-ruszając z 1 obroty szybko rosną, powiedzmy ponad 3 tys, silnik głośno "wyje", ale nie przyspiesza, po prostu "mułowato" zaczyna jechać. Na 2 i 3 podobnie.
na 1 biegu nie ma szans osiągnąć 20km/h
na 2 biegu dojdę do 40km/h
na 3 biegu 60km/h
na 4 biegu czasem (jak jest ciepły) to nawet 95km/h
na 5 biegu max 110-115km/h
gdzie po wbiciu 5 i gaz w podłogę, auto czuć że się grzeje (bo od razu ciepło straszne w kabinie - mimo że dmuchawa wyłączona), a auto przyspiesza strasznie wolniutko, właściwie powinienem powiedzieć, że jedynie zwiększa prędkość o jakieś max 15km/h więcej niż na 4 biegu
a skoro na 4 osiąga 95km/h, to jak wbije mu 5 powinien trochę "wyrwać" do przodu i osiągać spokojnie min 140km/h
ogólnie to obroty rosną a prędkość albo stoi w miejscu albo ślamazarnie rośnie. Silnik trochę dość głośno wyje i wtedy wbijam mu wyższy bieg. Nie udało mi się przekroczyć 4 tys obrotów, ale to raczej ze względu na to wycie/hałas (taka jakaś blokada żeby czasem nie uszkodzić silnika)
Myślałem że sprzęgło ślizga, ale pod górki nawet ładnie jedzie i nic mi nie śmierdzi nadpalonym sprzęgłem
sprzęgło bierze dobrze, bo odrobinę spuszczę z niego nogę i spokojnie sobie ruszam
w trakcie ruszania nie trzęsie autem więc to chyba też mówi że sprzęgło ok, choć te rosnące obroty bez przełożenie na prędkość to wskazują na sprzęgło właśnie.....
silnik zachowuje się tak jakby "chciał a nie mógł". Elektronika by go chyba aż tak nie "trzymała", bo mechaniczne usterki to już chyba wyeliminowałem (pompa paliwa, wydech, rozrząd)
kompletny brak pomysłów.....
będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie....