2012-04-30 16:57:11
Witam panowie.
Kilka dni temu robiłem alternator u elektryka, padły diody jak się okazało. Ładuje teraz jak trzeba. Ale kilka godzin po odbiorze auta, kiedy zachciało mi się pobawić szybami - nie działały.

Do tego centralny 2 razy sam sie zamknął. Spojrzałem na bezpieczniki, wywaliło ten od el. szyb. Wsadziłem następny, włączyłem zapłon, znów go wywaliło. W międzyczasie centralny znów się zamknął. Wszystko inne działa jak należy.
Wróciłem do elektryka, zarzekał się, że alternator nie ma nic wspolnego z szybami i centralnym. Poza tym, sprawdził czy na bezpieczniku wciąż jest zwarcie i było!

Szyby latały. Stwierdził, że to przypadek z tym zwarciem, że oni nic innego nie ruszali.
No więc zasadziłem dowy bezpiecznik i pojechałem do domciu. Po jakimś czasie znowu padł... Wychodzi na to, że zwarcie raz jest, raz go nie ma.
Czy ten elektryk miał rację? Jesli tak, to gdzie mogę szukać tej zwary? Pomóżcie

-----------------
-=Pozdrawiam=-
""Poruszanie się szybciej od światła jest niemożliwe, a już na pewno niepożądane, bo zwiewa czapkę...""