2004-07-24 21:47:04
No więc po strachu. Rozmontowałem dolot i przepustnicę. Zdemontowałem zawór wolnych obrotów i ..... wymyłem z niego kupę czarnego gó...na. Jak zajrzałem do kolektora to zobaczyłem to samo czarne g.... Przemyłem więc dolot ropą, wytarłem, podobnie zaworek. Essi znów zaczął chodzić normalnie na luzie.
Powiedzcie mi tylko z czego jest pełno tego syfu ? Z gazu? W takim razie co robi filtr gazu ? To on powinien to wszystko zebrać, odolejanie robi się tez w reduktorze/parowniku. Więc dlaczego zawalony mam też dolot i kolektor. A swoją droga nie jest ten szuwaks do końca podobny do oleju bardziej mazut ale wilgotny mokry ?
Pozdrawiam
CODI
-----------------