2007-05-07 02:37:38
Po długiej nieobecności, wkońcu update
Walka z głowicą już mi nieźle poczochrała beret i na szczęście powoli dobiega końca
Jest to zadanie bardzo pracochłonne i nie najtańsze (trzeba skompletować sprzęt, różne frezy do alu / stali itd). Co do sprzętu odrazu mówie i przestrzegam, nie ma co "oszczędzać" na jakichś tańszych wynalazkach "ala Dremel" ze sklepów typu Castorama czy Praktiker, bo to zemsta chinczynków i należy odrazu sobie kupić oryginalnego Dremel'a lub Proxxon'a + giętkie przyłącze danej firmy. Porządny frez do stali kosztuje od 70-90zł /kupiłem ich 3szt/ i w dodatku trzeba się naszukać (ludziom z Gdańska w razie potrzeby służe pomocą

). Frezy do alu są trochę tańsze ale krócej żyją i też przyda się kilka "wersji". Jak mamy cały sprzęt, można zaczynać
Zacząłem od wewątrz - gniazda zaworów wydechowych. Pracowałem "pod okiem" kolegi, który prowadzi profesjonaly serwis motocykli, który wytłumaczył mi i zademonstrował co czynić
Jako, że uznał iż dobrze mi idzie, zostawił mnie z tym na jakiś czas (~3dni). Zahipnotyzowany pracą i postępami wkońcu się przebudziłem i zawołałem go na "kontrole" - chłopak złapał się za głowę
Tak więc 1 lekcja dla Was z serii "nauka kosztuje"

(12 prowadnic wydechowych do wymiany + kupa straconego czasu / pracy)
TAK SIĘ NIE KOŃCZY FORMOWAĆ WYCIĘTYCH PROWADNIC
Jak widać poniżej - uformowałem je w "lejek". Natomiast same gniazda są poprawnie "rozborowane" i wstępnie wygładzone.
Dobra, już miałem dokładniejszą wizje na wszystko, tak żeby więcej nie napsuć

więc teraz dla kontrastu będzie
POPRAWNE WYCIĘCIE PROWADNICY
Polecam frez (oczywiście do stali) w krztałcie kulki, chyba tylko takim "modelem" da się to dobrze wykonać, wygląda to tak:
No i zaczynamy - tak wygląda nasza przyszła ofiara:
Wykonujemy pierwsze cięcia:
później ją wyrównujemy wokól:
Jak widać, prowadnica "rosła" na takim garbie, którego wcale tam nie chcemy, więc i jego stopniowo się pozbywamy (frezami do alu), dążąc do jak najbardziej gładkiego/przepustowego kanału, tak żeby nic po drodze nie "zaczepiało" mieszanki.
Usuwanie garba:
Ja doszedłem do czegoś takiego:
Oczywiście ten sam zabieg trzeba zastosować od strony zewnętrznej kanałów, gdzie odrazu trzeba "dopasować" je do uszczelki, która fabrycznie jest sporo za duża przez co akurat po ich rozwierceniu ~ do jej wymiarów wszystko zaczyna się + - zgrywać, ale ostatecznie i tak robimy to na wyczucie, jeżdząc palcem i łagodzące wszelkie "schodki" i inne nierówności.
Tak to wygląda "seryjnie"
Ale my chcemy gebelsów poprawić, więc zaczynamy - odrys od uszczelki i borujemy
Wychodzi mniej więcej coś takiego - już przygotowane do polerowania.
Trzeba przy tym pamiętać, że patrząc na układ ssący jako całość (od przepustnicy) - dążymy do stożka.
Na koniec jeszcze dla porównania - 3 kanały już rozborowane i gotowe do wykańczania:
I tutaj od lewej kolejno rozborowany, zaczętny i nietknięty:
Ogólnie to zlot coraz bliżej, a ja już mam gacie pełne (zostały jeszcze kanały wydechowe do wykończenia i całość do polerowania + pare innych rzeczy) czy się ze wszystkim wyrobie (tzn. złoże, a raczej złożymy /Adaś, zgadnij o kim myśle

/ i włożymy silnik) bo już teraz wiem na 100% że nie zdąże ani ruszyć blacharki, ani pozakładać kompletnego ospoilerowania z 3000 (tutaj podziękowania dla GrzesiekK'a, który zmontował mi sporą paczkę

), a tym bardziej ruszyć lakierkę, ale tak czy inaczej bardzo mi zależy żeby wkońcu w tym roku dotrzeć. Przy dobrych wiatrach mam nadzieje, że na zlot uda się założyć kompletny zawias Weitec'a -40mm.
To tyle na dzisiaj, niezły referat mi wyszedł
Pozdrawiam,
Eryk
-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."
[ wiadomość edytowana przez: ericsson dnia 2007-05-07 02:53:16 ]