2007-01-04 13:07:53
Marka FIAT
Model 126 600
Rok produkcji 1978r
Pojemność 594/obecnie 652
Moc ~30KM
Zaczęło się od zakupu starego malucha z 1978 (bo przysługiwała zniżka "Weterean Szos" na OC).
Właściciel twierdził, że to "rajdówka" był obniżony (przód hardcore'owo resor na 9cm i scięte podkładki, tylne amortyzatory; tył sprężyny skrócone ok 1,25 zwoja, amortyzatory skrócone z gęstym olejem).
To niestety była jedya przeróbka zrobiona na poziomie, reszta (zwłaszcza instalacja elektryczna) to tak obrzydliwe i zagmatwane DRUCIARSTWO, że z niektórymi "ulepszeniami" borykam się do dzisiaj mimo iż za każdym razem zdaje mi się, że zajrzałem już wszędzie
Zabrałem sie do pracy, doplanowałem głowice, wyczyściłem gaźnik ... właściwie to wyczyściłem wszystko co sie dało, wrzuciłem chromy i jeszcze kilka cudów, zrobiłem przegląd (wspominałem że go oczywiście nie było ?
)
Pierwsza odsłona i pierwszy start 8SRS:
Niestety początki zawsze trudne:
- start pierwszego przejazdu - zmielona "jedynka"
- dojazdówka do drugiego - zablokowane wszystkie 4 koła (foch pompy hamulcowej)
- po rozprawieniu się z pompą przez ok 0,5h nie chciał zapalić (po roku doszedłem, że bruździ rozdzielacz zapłonu jak sie nagrzeje)
- no i oczywiście La Grande Final:
To był preteks do kupna spawarki
Potem jakoś na szybko machnąłem czarnym matem jakąś starą klapę i tak już zostało.
Oczywiście "przyszedł kit, było git"
Przyszła pora na hamulce. Wrzuciłem wszystko nówka (daje radę do teraz) oczywiście z przejściem na "nowe" bębny bo stary typ hamulców w działaniu przypominał raczej "delikatne spowalniacze"
Zaczęła się również epoka mojej fascynacji stylem OBR
Niedługo po tym silnik delikatnie mówiąc się skończył.
Budowę nowego pokazałem już
TUTAJ
Siedzi w nim:
Głowica: -3mm na miedzi, obrobione kanały
Zamach: 3,1Kg
Wałek: Kałuża 555
Rozrząd: CC 700
Gaźnik: skorygowana gardziel, zaostrzony dyfuzor,
emulsja F-8
powietrze 190
gł. paliwowa 125
Dolot: wiadomo - puszka bez dna
Wydech: Made in Garage jak widać
Olej: Castrol RS
Przód poszedł do góry (resor na 13cm) bo troche mi to nurkowanie
zaczęło przeszkadzać i nie mieściły się niektóre z kompletów kół.
Potem "wpadły" jeszcze klapy od HNT i auto wygląda tak:
Narazie "w wyniku pewnych nieplanowanych działań"
padło padło i czeka aż będe miał czas i pieniądze na reanimację
Pozdro
-----------------
Maluch jest jak dziwka - często się jebie !