2007-09-08 23:00:40
Witam,
no i sielanka z moim essim sie skonczyla.
Gwoli scislosci, zeby nie bylo ze jakis danych nie dalem: Ford Escort '92 XR3i, silnik 1.8 16V DOHC EFI, benzyna +zwykla instalka gazowa, zadnych zabezpieczen w stylu immo czy odciecie.
Jak byly te ulewy odpalal od razu i jezdzil bez problemu. W nocy ze wczoraj na dzis tez sobei popadalo ale dzis juz ladan pogoda. Przed poludniem wsiadam do mojego czerwonego, krece i nic... Postawilem auto wczoraj na wzniesieniu przodem auta ku gorze to pomyslalem, ze moze paliwo splynelo czy cos. Ale krece, krece i nic... Dobrze ze chociaz aku mam sprawny. Probowalem rowniez odpalic na gazie i zero reakcji. Ato nawet na chwile nie zalapalo. No to zaczalem szukac usterek. Sprawdzilem:
1. Bezpieczniki w kabinie i pod maska- wszystkie ok.
2. Pompe paliwa slychac, potem sprawdzilem czy paliwo dochodzi i paliwko oczywiscie dochodzi.
3. Wszelkie wtyczki jakie sa widoczne w komorze silnika- wszystkie wygladaja na ok.
4. Sprawdzilem iskre i... BRAK ISKRY.
No to teraz dalej... Kable sa nowe (maja zrobione niecale 5 tys) firmy Motorcraft i swiece rowniez z takim samym przebiegiem- NGK. Czyli to wykluczam.
Moje podejrzenia padly na cewke, komputer, i wszelkie czujniki ktore daja sygnal komputerowi.
Nie wiem czy to ma znaczenie ale od kiedy go mam (3 miesiace) to jak byl zimny to na benzynie strasznie nierowno pracowal (jakby nie na wszystkie cylindry). Nie trzymal obrotow, trzasl sie caly samochod... Na cieplym ok. Na gazie tych problemow nie bylo.
Nie probowalem go odpadalc na pych.
No to teraz szukam pomocy i sugestii... Co sie moglo pasc? Ma ktos pomysl? Za co sie zabrac jutro z rana? Sprawdzic jakies czujniki (jak tak to jakie, jak sprawdzic i gdzie one sa)? Bo jak jutro nie da rady to w poniedzialek do mechanika go odholuje... Bede wdzeiczny za wszelkie sugestie.