2007-11-12 19:09:07
jak śpiewa jeden z polskich wokalistów :
"oto (moja) historia z kantem"
Swoją przygode jako adept sztuki szoferskiej zaczołem od poczciwego 126p,który z mojej ignorancji i lenistwa szybko przeszedł do historii.
Zaczołem sie rozglądać za jakimś 'dupowozem' na którego mnie było stać...
Ślepy los sprawił że sąsiedzi chcieli sprzedać swojego zakupionego przez nich z 'pewexu' Fiata 125p.
To fotka już po moich tjunach-tak tak błądziłem...oj błądziłem....
Dzięki wsparciu finansowemu rodziców auto zostało zagazowane, zaczołem szukać po sieci jak 'toto' usportowić>tak trafiłem na F&F
Po długich poszukiwaniach co i jak zmodyfikować w kancie żeby jakoś jechał , wybór padł na DOHC - najlepiej 1.6 -zgodnie z homologacją dla monte carlo.
No tak,DOHC-tylko z kąd go wziaść? - z Tarnowa
oto dawca mojego pierwszego 1585ccm dohc
Skoro postanowiłem już zmiane silnika,trzeba było też zadbać o autko z zewnątrz -> przeszedł gruntowny remont blacharsko lakierniczy , otrzymał ładny,czarny akrylowy lakierek.
Auto miało być szybkim,zaskakującym innych 'seryjnym' kantem.
Tjunerskie rozwiązania trzymały sie jeszcze i tej ewolucji mojego wozidełka-a to deska z poloneza,a to podsufitka w kolorze czerwonym
Czarny podczas którychś testów okazał sie szybciej napędzać niż hamować czego efektem było to:
Znów przyszedł czas zmian i to nie tylko tych motoryzacyjnych,czego efektem było od dawna wymarzona budowa rajdówki ze 125-ki
Bazą stała sie nowa buda w bdb stanie-kilka małych wad,ale dzięki pomarańczowi autko wyglądało b.ładnie i zostało solidnie wzmocnione spawami.
Dalsza opowieść o marakancie,już tym właściwym w następnym odcinku...
-----------------
"Fatalna Imitacja Auta Turystycznego"
P.U.H. MARAKANT
Transport samochodów / pomoc drogowa
Poliwęglan do rajdówek
[ wiadomość edytowana przez: mar125 dnia 2007-11-12 19:23:14 ][ wiadomość edytowana przez: mar125 dnia 2011-09-21 22:57:25 ]