2007-11-18 21:50:39
Jako, ze prace nad samochodem posuwaja sie naprzod, postanowilem conieco sie z Wami podzielic i w miare mozliwosci opisywac kolejne etapy - jak narazie mozemy to okreslic mianem reanimacji.
Na przestrzeni lata '07 przyszedl czas by rozejrzec sie za jakims „dupowozem”. Zawsze marzyla mi sie Omega 3000 z c30se w nienagannym stanie. Jak wiadomo znalezc cos takiego to juz niemaly problem, a jesli mialoby dojsc do kupna to z pewnoscia cena powykrecalaby miny nie jednemu.
W czasie gdy co druga oferta Omegi na Allegro byla mi znana, dochodzilem powoli do wniosku, ze czekac i szukac takiego samochodu mozna naprawde dlugo, wiec powoli oswajalem sie z mysla, ze wybor padnie na Be. Zalezalo mi poprostu na ladnej limuzynie, bo w koncu LOB zobowiazuje
Be jakos tak lepiej wyposazona, no i nie mozna jej odmowic wygody...w polaczeniu z niejezdzacym
MV6 zaczelo to nabierac kolorow. Az tu nagle pewnego szarego dnia dzwoni do mnie mayster: „Sluchaj, jest sprawa, ale to jak przyjedziesz.” Czujac pismo nosem podejrzewalem, ze moze chodzic o jakies auto. Krotki wstep i sedno sprawy, ktore o malo nie spowodowalo, ze wypadlem z kapci.
- Dzwonil do mnie Piotr. Jest Evo do kupienia.
- Aha. – w pierwszej chwili oczywiscie nie dotarlo do mnie.
...chwila przemyslen, ocena wszelkich za i przeciw i podjelismy z maystrem decyzje. Kupujemy ! Jak o 14 sie zdecydowalismy, tak ok 19 samochod stal juz pod domem. Dodatkowo do Evo dostalismy c30se z obrocona panewka. Dzieki Piotrowi, Senatorowi i Brutalowi samochod mial odpowiednia obstawe na trasie Gdynia -> Rumia.
To teraz krotko o aucie, chociaz Piotr moglby tu napisac caly poemat, to postaram sie tak po krotce. W 1993 roku auto zawitalo do Polski, wlasciwie do Gdyni. Jako ze wlasciciel mial jeszcze inna Omege z padnietym motorem, zaaplikowal tam prawdopodobnie xei’a z Evo i gdzies pogonil. Do Evo zawitalo c30se i w miedzy czasie rozpadl sie lancuch.
To by bylo na tyle. Teraz troche spraw biezacych. Auto juz w momencie zakupu bylo lekko zdekompletowane: brak listew drzwiowych, pletwy pod przednim zderzakiem, siatek i oczywiscie oryginalnych felg ATS 18”, ktore obecnie jezdza w jednym Evo...ostatnio bylo widziane w okolicach Trojmiasta
Tak wiec baza do reanimacji jest wymagajaca.
Evo na stalowkach wyglada jak...wszyscy widzimy, dlatego koniecznym bylo zaopatrzenie sie w jakies buty do auta. Troche to trwalo i jak to mowia pod latarnia najciemniej. Po przeszukaniu calego ebaya okazalo sie, ze sa do kupienia ATSy na Allegro...nawet 3, a wlasciwie 4 komplety.
18"
Zestaw zimowy 225/55R16.
Wracajac do watku silnika. Przed kupnem z gory bylo wiadomo, ze cos z silnikiem nie jest tak. Podobno grzal sie, a w oleju byla woda. Tyle teorii. Do Rumii dojechal o wlasnych silach, wiec przyszedl czas na maly test drive. Pech chcial, ze z silnikiem rzeczywiscie bylo cos nie tak. Nie byloby w tym nic zlego gdyby silnik nie odmowil posluszenstwa na obwodnicy na wysokosci Szadolek (jakies 30 km od domu). Spod pokrywy wydobywaly sie potezne stuki. Pierwsza diagnoza to obrocona panewka i tlok uderzajacy w zawory. Cala impreza skonczyla sie na telefonie do Adama i Piotra i holowaniu do domu. Oczywiscie nie mozna pominac pamietnego pchania Evo pod gorke, po ktorym powiedzenie „nogi z waty” nabralo zupelnie nowego znaczenia
No i tak minelo pare tygodni jak Evo stalo i gnilo. Plany byly przerozne, jednak stanelo na tym, zeby tymczasowo wsadzic c30ne, ktore mayster dostal z Omega, a z rozwalonego silnika, ktory siedzial w Evo i z drugiego, ktory dostalismy razem z nim, zlozyc jeden.
Od gadania przeszlismy do czynow i w sobote (17.11) rozpoczela sie misja c30ne/se by Senator. c30ne z osprzetem z se, takie rzeczy to tylko z Senatorem, wiec najpierw trzeba bylo wyjac padnieta jednostke. Po wyjeciu przy odkrecaniu klimy juz dokladnie wiedzielismy co sie stalo z silnikiem. Naszym oczom ukazal sie taki o to widok:
Akuku!
Troche zdjec ze swapu.
Niestety sasiedzi tego dnia nie mieli lekkiego snu
It's Alive !
And it works.
(prawy klik na niebieski napis -> Zapisz element docelowy jako)
Jak zaczelismy ok 8 tak skonczylismy 3:30
W zasadzie na chwile obecna to by bylo na tyle. Plany sa rozmaite, ale pierwszy podstawowy, czyli zeby samochod jezdzil, zostal wykonany. Takze Stage 1 - completed.
Na koncu, a wlasciwie powinno byc na poczatku i przede wszystkim podziekowania dla (kolejnosc przypadkowa):
- Maystra – bo nie byloby Evo,
- Senatora – bo Evo nigdy by nie wyjechalo,
- Piotra – bo bysmy nie wiedzieli po co w Evo to, a po co tamto,
- Brutala – bo kto nie odmowilby pomocy.
-----------------