2008-02-09 03:25:25
Cytat:
|
2008-02-08 19:39:13, mifinka pisze:
Nawet nikt nam nie pokazał Książki Serwisowej, dopiero potem ją odnaleźliśmy, a była prowadzona do 126 000km.
|
|
Powiem tak - byłoby fajnie o gdyby ten przebieg był oryginalny, ba! bardzo Wam tego życze..... ale bądźmy realistami.
Gdyby te 200tys było prawdziwe - to po pierwsze byłaby to spora sensacja - jeden z 5-ciu no może z 10-ciu TDS-ów w PL z oryginalnym przebiegiem.
Po drugie - i tu wracamy na ziemie - nikt nie sprzedałby tego auta za 11tys zł .... no chyba że podczas podpisywania umowy zrywaliście mu paznokcie - to może
ale za coś takiego to pod prokuratora sie podpada
Po trzecie fotel wyglądałby jak nowy, podobnie jak kierownica czy uszczelka drzwi kierowcy.
Tych dwóch rzeczy na zdjęciu nie widziałem - ale jestem niemal w 100% pewien że ząb czasu(czyt przbieg) już mocno je nadgryzł.
To są auta robione z materiałów o dwie klasy wyżej od popularnych VW, opli, toyot, fordów. Tam naprawde 200tys to patrząc po wnętrzu - nowe auto.
Pierwszy z brzegu przykład z allegro.
Tak wygląda kierownica po 200tys km w e39 - a one miały już inny znacznie delikatniejszy (ale przyjemniejszy w dotyku) rodzaj skóry, stosowany do obszycia kiery.
Niestety u nas - i u wroga również - szafe kręcą już wszyscy
beemki z oryginalnym przebiegiem to białe kruki.
Czy powinniście się obawiać prawdziwego przebiegu - czas pokaże. Wszystko zależy od tego jak auto było serwisowane.
Jeżeli ma nawet i 400tys km( a przypuszczam ze ma coś koło tego), ale olej i wszystkie materiały eksploatacyjne zmieniane były na bieżąco - to nie ma czym sie przejmować. Jak napisałem wcześniej spokojnie 200tys km jeszcze przed nią. Trzeba bedzie zrobić pompe i pewnie turbine, ale auto bedzie jeździć.
Jeżeli było używane przez młotka - w myśl zasady jak jedzie to nie trzeba nic robić.....to po pół roku zaczniecie pisać posty w stylu "bmw to złom - bo po 210 tys km pęka w nim głowica" a samochód stanie się skarbonką bez dna.
Podsumowując - co to za samochód i co w nim siedzi - dowiecie się po pewnym czasie
Ze swojej strony radze wam zrobić kilka rzeczy:
-silnik i osprzęt-
- wymienić pompe wody
- rolki pasków klinowych, jak i same paski
- sprawdzić alternator (łożyska/szczotki)
- sprawdzić rozrusznik
- sprawdzić wiskoze
- sprawdzić plastikowe króćce chłodnicy (potrafią pękać po 10-12latach)
- nowy płyn chłodzacy z płukaniem układu - jego stan powie sporo o "serwisie" poprzedniego właściciela
- oczywiście nowy olej, filtr - nie wiem na czym auto jeździło, najlepiej byłoby nalać jej 5W50 - ale jeżeli ma już ze 300-400tysi to pewnie śmiga na mineralnym. Dla bezpieczeństwa zalejcie ją 10W40
- filtr powietrza i paliwa, spuszczenie wody z układu
- sprawdzenie turbiny - olej w kanałach
- sprawdzenie pompy i jej nastawnika - to juz specjalny serwis
- nowe świece żarowe
- diagnostyka kompiutrowa
- olej i filtr ASB! koniecznie
- olej w dyfrze
- sprawdzić podpore wału napędowego, krzyżaki, oraz tłumik drgań skrętnych
- sprawdzić poduszke nad dyfrem
- do wymiany na 90% bedą poduszki tylne pod skrzynią biegów (2 szt) koszt w ASO to 20zł/szt
-zawieszenie/hamulce-
- nowy płyn hamulcowy z płukaniem układu (pompy ABS!)
- czyszczenie i regulacja hamulca ręcznego - trzeba zdjąć tarcze i przeczyścić a następnie przesmarować dźwigienke od linki hamulca ręcznego. Do tego regulacja - bo jak znam życie ręcznego prawie nie macie, a dźwignia ma jałowy skok taki że łokciem można wybić tylną lewą szybe.
Oczywiście w razie potrzeby zmienić szczeki/klocki/tarcze/tarczobebny
- tuleje przednich górnych wahaczy. Jeżeli przy 80km/h zaczyna się delikatnie trzęść kierownica - to na bank one są przyczyną.
- tuleje tylnej belki, wahaczy, oraz lornetki.
Tu takie małe ale - bumier jest tak wytłumiony że w większości przypadków cholernie rozklepanego zawieszenia, praktycznie w nim nie słychać.
- sprawdźcie też drążek kierowniczy i jego wspornik (można zmienić tulejke - koszt 60zł w ASO)
- do regulacji pewnie bedzie juz przekładnia - jest to stary dobry poczciwy slimak - wiec przekładnia dożywotnia.
Jeżeli pojawi sie luz - trzeba dokręcić śrubke i jest po problemie.
- oczywiście ogólne sprawdzenie zawieszenia pod kątem luzów
-elektryka/wnętrze/drogiazgi-
- poszukiwania "uzdrawiacza TDS-ów z allegro" i jego ewentualne wywalenie
- porządne przesmarowanie ograniczników drzwi - w naszych warunkach potrafia sie rozskrzypieć
- regulacja szyberdachu - jak znam życie jest lekko juz opuszczony. Wystarczy odsunąć tapicerke poluzować 3śrubki na strone, ustawić i skrecić ponownie
- FILTR KABINOWY - bo inaczej ogrzewania zimą nie budiet
jest jeden i czesto sie zapycha. Ja zmieniam co przegląd, a dojscie jest fatalne. Tu e39 jest znacznie lepsza. Po pierwsze są dwa wiec starczają na dłużej, a po drugie dojscie jest banalne i wymiana trwa może ze 30 sekund.
- nowe listwy dolne drzwi - bez M-pakietu to koszt ok 60zł/listwa, a jak znam życie stare są juz mocno podrdzewiałe (metalowa listwa zalana gumą)
- jeżeli auto nie było tłuczone to rdzy na nim być nie powinno - miejsca gdzie moze się pojawić przy eksploatacji w solankowych warunkach - to okolice wlewu paliwa
Może też być tak jak w moim przypadku - przy lampkach oświetlenia rejestracji. Ktoś kiedyś zmieniał żarówke i zamiast w plastikowy kołek - śrube wkręcił pomiedzy niego a blache.
Zadrapany lakier + kilka lat zrobiły swoje i musiałem robić zaprawke.
Generalnie pi razy oko od 2 do 5 tys zł na start w zależnosci co bedzie do zrobienia - ale jeżeli auto jest zdbane i do tej pory było eksploatowane z głową i nawet jeżeli ma 500tys km, to po takim zabiegu odwdzieczy sie Wam długą i bezproblemową współpracą
Jeżeli chodzi o częsci polecam autoryzowany sklep na ul. Narbutta 5a.
Prowadzą to dwie sympatyczne kobitki, naprawde wiedzą o tych autach sporo, a i ceny mają dobre - lepsze niż w przysalonowych sklepach.
Do tego mają dojścia bezpośrednio u producentów i można kupić te same części co idą na pierwszy montaż, bez napisu bmw duuużo taniej.
Ja np czekam na serwo do e39 - bedzie w poniedziałek.
Oryginał ponad 1500zł, ta sama część z pominieciem magazynu BMW to już wydatek 400zł
Był mały problem - bo nigdzie go nie było, ale one maja naprawde dobre dojścia i serwo zostało specjalnie dla mnie......wyprodukowane - i dziś dojechało do PL, a w poniedziałek bedzie w sklepie
Z serwem jest wogóle ciekawa historia - wine za koniecznosć jego wymiany ponosi - głównie STYROPIAN
oraz zimowy przymrozek -10st pod koniec grudnia, jak i konstrukcja samochodu.
W skrócie - efekt docieplania budynku - to drobinki styropianu które zapchały odpływy wody pod serwem. Błąd konstrukcyjny - zabudowanie serwa filtrami i zamknięcie go w skrzynce - która po zapchaniu odpływów stała się wanną w której serwo było zatopione.
Wpływ klimatu - a no ta woda sobie zamarzła .....
-----------------