2008-09-01 21:07:14
Jeszcze przed zlotem silnik został oczyszczony, uszczelniony i poskładany
auto zostało uruchomione i częściowo poskładane.
Niestety wypluło błędy co spowodowało, że samochód nie zawitał w Piławie.
Po powrocie zaczęło się kompletowanie brakujących elementów…
Przede wszystkim przepływki bez której nic nie było by takie samo
Po założeniu przepływomierza, poskładaniu i odpaleniu, auto pozbyło się błędów
I o dziwo wyjechało na drogę… (foto z telefonu)
To był piękny dzień
Jakie było moje szczęście kiedy wciskałem gasss, a auto sprawnie się odpychało
Mogę z pełną odpowiedzialnością przyznać rację Piotrowi
2.6 nie jedzie !!! Sprawdzone organoleptycznie tzw. Dupohamownią
Testy na A4:
Niestety z tego szczęścia emocje mnie poniosły
1 bieg – jeeedzie !!
2 bieg – 110km/h

z drobnym haczykiem...
3 bieg – 160km.h zaczyna odcinać
4 bieg – 220km/h nie zdążył odciąć…
5 bieg – dobijamy do 240km/h odpuszczam
Toczymy się 170-180km/h
i się stało się…
patrzę w lustro, a tam siwy dym :/
straciłem cały olej, który poszedł spodem, smarując całe auto, aż po spojler tylnej klapy
na zegarach dyskoteka, gaszę motor zjeżdżam na pobocze, już bez oleju…
Autem nacieszyłem się może 3h, jakieś 35Km
Załamka + kilka telefonów i już mamy namierzony nowy silniczek, żeby sezon mimo wszystko zaliczyć
Stoimy czekamy, potem lina i do domu
Pierwsza diagnoza myślę sobie korba bokiem poszła, czyli nie jest źle, głowica OK.
Jeszcze tego samego dnia szukałem dziury w bloku, jednak bezskutecznie.
Rozmawiam z Senatorem, opowiadam co i jak, mówię, że dziury nie ma..
Co słyszę ?? Szukaj, a znajdziesz
Auto stoi ja szukam silnika…
Kompletuje graty, znalazłem całe auto stan wydaje się być ok.
Jechałem akurat na parę dni nad morze, myślę będę wracał obejżę…
Ale przed samym wyjazdem postanowiłem przeprowadzić mały test
Wlałem olej do Omegi i odpaliłem, o dziwo cisza nic nie puka nic nie stuka.
Wyskakuje z auta a tam plama na ziemi…
Gaszę, więc silnik i szukam dziury w całym
Winnym okazał się wąż idący z podstawy filtra oleju do chłodnicy oleju
Wróciłem z wakacji i zabrałem się za parcha, założyłem nowe przewody gumowe
Poskładałem co nieco dołożyłem obudowę przepływki która okazała się inna niż w 2.6
Oraz gumę łączącą przepływke z przepustnicą.
Auto wreszcie ożyło i zaczęło jeździć…
Komora silnika już co nieco podłubana, ale jeszcze dużo pracy przede mną…
Wreszcie w domku
Małe mycie
CDN
[ wiadomość edytowana przez: Pabelo dnia 2008-09-01 21:51:52 ]