2008-05-10 00:58:29
Witam! Więc na początek przedstawie wam moją maszynke: Ford Escort XR3i 90' 1.6 EFI. "Posiadam" (wcześniej był rodziców) go juz prawie 4 lata. Nie długo zamierzam wybrać się na prawko i do tego czasu chce mieć już w miare gotwowego esiego. Hymm.. w związku z tym, że jeszcze uczę się i pracuje tylko w weekendy to będą to drobne modyfikacje, na które bd mnie stać. Na pierwszy rzut poszedł stary tłumik dedykowany dla Escorta firmy "Remus", który to chyba już ze starości odpadł
bo nieźle był pordzewiały.. no istnieje jeszcze podejrzenie, że moja mama przyfandzoliła gdzieś na krawężniku albo na parkingu przed blokiem xD Więc postanowiłem kupić tłumik.. Tylko jaki? Nie dawno koleś obok z bloku kupił sobie mugena do swojego civic'a i to mnie strasznie rajcuje
więc zakupiłem podobny, a mianowicie WM Jacky + silencer z
KLIK Może nie jest to nic specjalnego, ale zobaczymy jak to będzie się prezentować.. Montaż zaczne prawdopodobnie w poniedziałek i na ten dzień postaram się wrzucić co nie co jak to wyszło (dźwięk i zdjęcia).
Teraz małe pytanie do was, bo mam problem. Jakoś tak w Lutym samochód zaczął szwankować. Gasł po kilka razy na trasie i to nie wiadomo z jakiego powodu. Samochód został postawiony na parkingu przed blokiem i tam został na dłuższy czas. Po dłuższym czasie próbowałem odpalić samochód i nawet nie śmiał "zakręcić", to odpaliliśmy go na ciąg. Fajnie odpalił i wgl. niby wsztsko dobrze, aż tu nagle zgasł (tz. wrzuciłem na luz i zwolniłem noge z gazu) i znowusz nie chciał kręcić tak jakby alternator wgl. nie pracował, bo akumulator powinnien przez ten czas troche się podładować, a on ani drgnął (zero prądu). Odapliliśmy go znowu na ciąg i postawiłem go, bo nie chciałem już nic przy nim grzebać. Postanowiłem wziąść akumulator i naładować. Rano schodze wsadziłem naładowany akumulator.. i odpalił. Wszystko w jak najlepszym porządku. Pusiłem gaz i nie gasł mi.. kręcił równo obrotami, ale zdziwił mnie ten fakt, że tak nagle zaczął porpawnie chodzić. Po szkole postanowiłem sprawdzić alternator, tz. odpaliłem esiego i odłączyłem go od akumulatora. Wszystko ładnie, pięknie. No to mały rejs do okoła bloku.. przygazowałem mu troche i dalej dobrze.. Postawiłem go na parkingu, zwolniłem pedał gazu i również dobrze kręcił. Wtedy mu przygazowałem i puściłem nagle gaz. Spadł poniżej 1000 obr. i zgasł ;/
Dodam, że jestem zielony w tych rzeczach
więc rozwiązanie może być nawet proste i pewnie jest.. ;P
Teraz kilka fotek.. roche starych, bo z remusem, przednim znaczkiem Forda (który odpadł pewnego mroźnego dnia
) no i jakiś cieć wgniótł tylne lewe nadkole na parkingu
... ale są
To by było narazie tyle
więcej fotek i update tematu postaram się zrobić po zamontowaniu wydechu
Pozdrawiam
[ wiadomość edytowana przez: Lato_Tczew dnia 2008-05-10 01:01:55 ]
[ wiadomość edytowana przez: Lato_Tczew dnia 2009-02-19 22:42:14 ]
[ wiadomość edytowana przez: Lato_Tczew dnia 2009-08-11 00:30:40 ][ wiadomość edytowana przez: Lato_Tczew dnia 2010-03-17 01:09:07 ]