2002-09-30 10:41:00
Mialem do wyboru kilka zakladow w Krakowie. Godny polecenia byl zaklad, ktory robil tanio (400zl - konserwacja +nowe nadkola) i wszystko recznie, ale nie mieli sprezarki, zeby porzadnie umyc podwozie ani tez, aby pod cisnieniem wstrzyknac smary. Wytargowalem w Polmozbycie 500 zl. Poczatkowo chcieli 650zl
Konserwowalem tam tez obowiazkowo Poloneza (zeby nie stracic gwarancji), jestem zadowolony i raczej robia OK, ale tego to juz nie sprawdze... Choc musze przyznac, ze podobaja mi sie progi i drzwi pokryte czarna gumowopodobna masa. Moze choc troche to przedluzy okres bez korozji