Swap silnika z ST170 lub silnika 1,7 z Pumy do Escorta mk7 - Strona 1.5

2010-02-26 18:10:45, fryszard pisze:
w pełni cie popieram i dlatego ja juz nie pisze o tym co robie z autem bo poprostu mi sie odechciało, niektóre osoby czepią sie drobnego szczegółu, który jest mało istotny i potem, jest wojna. od dawna tu jest zazdrość, i niedowierzanie, dlatego na forum zagladam tylko poto zeby popatrzec na ciekawe projekty np. twój bo to co robią niektórzy powinno sie podziwiac, a nie besztac, wiekszosc z komentujacych napewno nie wpakowałaby takiej kasy w essa, jego poprostu trzeba lubiec, i podziwiam takich ludzi jak ty seba mały czy andrut, bo poprostu widac ze wkładaja serce w auto.

2010-02-26 18:10:40, Seba pisze:
Ale powiedz po co to robic,dla samej ideii ?? Zrobic ,zeby zrobic?? Po co pchac sie w klopoty kiedy mniejszym nakladem pracyi $$ mozna wsadzic mocniejszy silnik??

2010-02-26 16:45:08, Tigerbart pisze:
Odbiegamy od tematu. Ja nie dam się wciągnąć w nic nie wnoszącą dyskusję i trzymając się tematu mam do powiedzenia tylko jedno: Swap ST170 jest możliwy, nie jest możliwe dokonanie tego tanim kosztem, gdyż zakup silnika jest tylko i wyłącznie początkiem wydatków. 1.7 z Pumy pewnie też można, ale będzie to trudne jak cholera. NIC nie będzie pasować na początku. Wychodzę z założenia, że jak robić tak dużą pracę w aucie jaką jest swap, należy zrobić od razu również wszystko to co autu dolega. Nie wyobrażam sobie wstawiać inny, mocniejszy i większy silnik bez doprowadzenia komory do porządnego stanu, wymiany układu chłodzenia, układu hamulcowego, (w moim przypadku też elektrycznego i paliwowego) wymiany wszystich płynów, rozrządu, łozysk, wszystkich uszczelek, komputera, zawieszenia.. Niektóre części są tak mało chodliwe, że wycofano je z produkcji, a sztuki co są jeszcze dostpne osiągają kosmiczne ceny. Robinie swapa zasyfiałego silnika do zasyfiałej komory i rdzawej karoserii moim zdaniem mija się z celem. Tak było w moim przypadku i wiem co mówię. Auto ma służyć długo i ma być zrobione dobrze. Nie musi się co niektórym się podobać to co robię i wcale mnie to nie intersuje. Nie jest też moim celem pokazwyanie ile kasy niby wydję na auto, bo ja kompleksów nie mam jak co po niektórzy, tylko podzilenie sie z wami, forumowiczami, jak to po prostu wygląda. Przedstawiam wam w kulturalny sposób praktyczną stronę przedsięwzięcia jakim jest swap. Z beny na wiekszą benę można rzeczywiście "troszkę" zaoszczędzić. Ja zmieniam diesela na benę - czego jeszcze raczej nie widziałem na tym forum. Pisząc posty na FEFKu zawsze licze na dyskusje i wymianę wiedzy, a nie chandrycznie się z niektórymi osobami, tłumaczenie, przekonywanie. Coraz częściej spotyka się tu złośliwe docinki i lekceważące nastawinie. To jest mega słabe i zniechęca do pisania czegokolwiek.

2010-02-26 18:00:55, Pietrq_TSZ pisze:
No cóż, odnośnie swapu silnika z pumy nie dowiedziałem się wiele, pytanie zadałem dlatego że nie widziałem takiego projektu jeszcze, myślałem że ktoś z was coś, gdzieś takiego widział, albo słyszał. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko przestudiować budowę silnika 1,6 16v zetec i 1,7 z pumy i wziąć się do roboty. W sumie fajnie byłoby zrobić pionierski projekt. Mam nadzieję że mi się to uda i podzielę się z wami efektem. Na razie co prawda studiuję i pewnie wielu nie wierzy że kiedykolwiek taki escort z silnikiem od pumy powstanie, ale mają do tego prawo. Na pewno do takiego swapu podejdę kompleksowo żeby potem nie mieć przykrych niespodzianek. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za wypowiedzenie własnego zdania na ten temat. Wątek można zamknąć.

2010-02-26 12:54:32, michu07 pisze:
bez obrazy, ale bawisz się w kosmicznie drogie uszczelki itp, a partolisz pas przedni

2010-02-26 16:53:07, Damiano-Gdynia pisze:
I wszystko w temacie , Dziękuje