2009-12-14 13:02:15
Dalej nie mam problemów z zapaleniem jeśli jest zimny, włączy się ssanie i chodzi dobrze parędziesiąt sekund. Potem zaczyna się szarpanie i jakby gaśnie któryś cylinder. Z rury leci białawy albo może lekko niebieskawy dymek. Na skrzyżowaniach lub innego rodzaju postojach obroty spadają do ok 600 i przerywa - dymek znowu.
Temperatura nie wychodzi poza minimum, jak już to rzadko - gdy wyłączę ogrzewanie w środku to się uda. Jade po termostat dziś i spróbuję wymienić. Szukałem takiego na 92 stopnie, ale nigdzie nie ma - tylko standard 88 stopni.
Jeśli ktoś z okolicy Katowic ma zapasowe wtryskiwacze i chciałby mi pomóc zdiagnozować ich usterkę poprzez podmianę to będę wdzięczny. Podjadę do jednego warsztatu i zobaczę czy można chociaż gratis poradę uzyskać.
-----------------
Sierpień/wrzesień 2010 Essi do sprzedania...
Era Biznes
edit:
Chyba już wiadomo co i jak. Zapowietrza się pompa w czasie pracy.
Odwiedziłem 2 mechaników. Pierwszy poparł moją teorię o uszkodzonym korektorze wtrysku tzw. przestawiaczu. Sprawdził i lekko się pocił. Poza tym objawy pasowały do niego. No i przestał "trykać" podczas uruchamiania. Porada gratis.
Aby wykluczyć pomyłkę pojechałem do drugiego aby podmienić korektor, ale także aby zobaczył ktoś inny. Zauważył, że leje się paliwo w sumie czasem ciurkiem spod pompy. Uznał, iż korektor jest dobry - osłuchał stetoskopem jak lekarz, a że nie tyrczy to nie znaczy, że nie działa. Według niego konieczna jest naprawa pompy a co najmniej jej uszczelnienie.
Zadzwoniłem do pierwszego mechanika z pytaniem jakie koszta za uszczelnienie, gdyż to jednak nie korektor cieknie a spod pompy. Ten stwierdził, że właśnie przez korektor leci i dalej po pompie. Nie przekonał mnie już.
Dziś ja z przekory sam musiałem zobaczyć, więc przy poprawianiu cieknącego termostatu wykręciłem korektor - fakt, delikatnie poci się przez kable ale po podłączeniu do akumulatora "cyka". Oporności nie dałem rady zmierzyć ponieważ przyrząd wysiadł. Gdy sam sobie świeciłem rzeczywiście także ustaliłem, że paliwa więcej się wylewa niż przejeżdżam kilometrów.
Wnioski:
daję do uszczelnienia, koszt 700-800 zł, a potem się okaże co jeszcze. Gdy usterka zostanie usunięta i będę zadowolony na pewno polecę ten konkretny warsztat.
Dalej nie wiem dlaczego korektor przestał robić "trrrttt" zaraz na początku.
[ wiadomość edytowana przez: bastek00 dnia 2009-12-22 21:22:33 ]