2010-05-14 19:59:22
dziś kolejny dzień frustrujących przygód. Mianowicie, odkręciłem dwie śruby z trzech a trzeciej, tej od spodu zaokrągliłem łeb. Ogólnie nie ma ręce opadają, jutro wezmę klucz samozaciskowy i spróbuje to ruszyć niskimi kosztami, jak się nie da to chyba zakład... pozostaje.
A i plecionkę kupiłem ale zamiast krótkiej taką z 15 cm, też się zapowiada ciekawie. Jak się wkurzę to kupię regenerowany rozrusznik i przynajmniej będzie spokój na jakiś czas.
P.S. syscorp nie wiem w jakim silniku miałes ten rozrusznik, do mojego dostać części to nie jest łatwa sprawa, szczotko trzymacz musiał bym sprowadzać, a i ci od których ja miał bym go kupic musieli by go wczesniej sprowadzić. Wole nie mysleć na razie o tulejkach. Może będą w dobrym stanie. Poza tym nie mam dostępu do imadła.