2010-10-11 21:19:43
Witam serdecznie
Długo zastanawiałem się nad założeniem tego tematu, ale dzisiejsze wydarzenia pochnely mnie do tego.
W lutym tego roku jadąc po zabłoconych, oblodzonych drogach w pewnym momencie wjechałem z konkretnym łupnięciem w dziure autorstwa drogowców.
Od tamtej pory kierownica lekko przechyliła się w prawo i zaczęło również lekko w tą stronę ściągać.
Charakterystyczne były też krótkie zgrzyty z okolic amortyzatora.
Jako, że nie lubie wszelkich obcych dźwięków udałem się do kumpla na SKP gdzie po podniesieniu samochodu, wyszrpaniu i dalszych oględzinach stwierdził, że górna osłona goleni amora jest lekko przekrzywionai mozliwe, ze jak auto wpada w dziure i dobija amor to slychac ten zgrzyt gdy oslona ociera o amortyzator.
Myśle ok. wytrze się i będzie ok.
Lekko ponad tydzień temu auto miało przegląd techn. na innej stacji i na moją prośbę o sprawdzenie stanu zawiszenia, a dokładniej felernej prawej strony diagnosta uczciwie zaczął oględziny. Kilkunastominutowe szarpanie itd nie dało odpowiedzi.
Wszelkie łączniki, końcówki itp są w stanie bardziej niż zadaowalającym. Również łożysko amora to na górze nie wykazuje bicia czy innego zużycia.
Do sedna:
Wracając dziś po pracy jak zawsze przejezdzałem przez jeden z mostów gdzie na końcu jest nierównośc w jezdni. W tym miejscu zawsze słychać było ten zgrzyt, a dziś jak PIERD*&%$*&$*$* to zacząłem się oglądać czy koło gdzieś nie odjeżdża.
Zmian w prowadzeniu nie zauważyłem.
2h pozniej wyjezdzajac z pewnego parkingu miałem do pokonania stary krawężnik o wysokości max. 10cm. Niestety przejazd był niemożliwy bo jak sądze wahacz ostro przerysował betonową przeszkodę. Wbiłem wsteczny bieg i wycofałem się z pokorą.
Niestety pożniej koła skręcone w lewo generowały szum obcieranej najprawdopodobniej opony.
Kierownica poszła jeszcze bardziej w prawo.
Wiem, że długie, ale noc ciemna i nic nie dało rady zobaczyć więc
CO TO KURKA ZNOWU MNIE DOPADŁO ??